W życiu nie widzialam tak żałosnego i tak krwawego horroru! Horrory oglądam hurtowo ale ten był po prostu niesmaczny... po prostu na te sceny nie idzie patrzeć! Człowiek rozrywający na strzępy cialo drugiego martwego już człowieka, po to aby je zjeść - to chyba nie jest zbyt ciekawe... Ten film jest po prostu okropny, żałuję, że go obejrzałam... Jedyne emocje jakie on budzi to niesmak i rozgoryczenie, poza tym potwór gwałcący moją ulubioną aktorkę, to już mnie na maxa rozwaliło... ja powiem tak: nie, dzięki... wolę NORMALNE horrory... Po obejrzeniu tego aż się trzęsłam, nie ze strachu, tylko z obrzydzenia...
A cóż ja poradzę, że jak tną, to przeważnie kobiety? ;)
Może wynika to stąd, że horrory (jak i sensacje) oglądają przeważnie faceci. Większości kobiet przemoc raczej nie bawi. :)
Co do scen kanibalizmu - filmów z tym jest zwyczajnie masa, i istnieje cały odrębny nurt (chyba wygasły w latach 80.), więc "Wzgórza..." nie są niczym nowym, zwłaszcza że pierwowzór też się zasadzał na łaknieniu ludzkiego mięsa. Zawsze kanibalizm i cielesne deformacje negatywnych bohaterów (a także - w nie-horrorach - przemoc wobec dzieci) miały pokazywać, że są to istoty nieludzkie i aspołeczni degeneraci, żeby broń Boże nikt z widzów się z nimi nie identyfikował. Inna sprawa, że decydując się na oglądanie horrorów trzeba być przygotowanym na to, że ich twócy starają się ze wszystkich sił jeśli nie przestraszyć, to przynajmniej zniesmaczyć. I albo trzeba zrezygnować z co poniektórych tytułów, albo brać część elementów fabuły umownie (jak napisałem - zacząć odbierać to jako zohydzenie postaci, a nie obraz rzeczywistości).
Zawsze natomiast w doborze filmów można kierować się recenzjami paru portali poświęconych wyłącznie horrorowi (w tym kilku polskich). Próćz odsiania zbyt obrzydliwych produkcji można tam znaleźć sporo tytułów, które warto obejrzeć.
Co do zdania - przepraszam, ale mnóstwo tu szczeniactwa, które nie do końca rozumie, że forum nie służy do szczekania. ;)
Pozdrawiam również. :))
"A cóż ja poradzę, że jak tną, to przeważnie kobiety? ;) " - to się nazywa dyskryminacja kobiet... no pewnie, bo są słabsze i łagodniejsze... a zdziwiłbyś się, ile bab dzisiaj oglada horrory :)
A z tym szczeniactwem to ładnie podsumowałeś sposoby wyrażania swoich opinii przez coniektórych użytkowników :)W końcu ktoś na poziomie ;-)
Jeśli chodzi o to obrzydzenie, nie lubię tego typu scen, ponieważ człowiek powinien człowiekowi pomagać a nie szkodzić. jeżeli sceny takie są nadużywane, to dla mnie jest to ubliżeniem dla rasy ludzkiej... to już ta moja medycyna tak na mnie oddziałuje :)
Pozdrawiam ;-)))
"Jeśli chodzi o to obrzydzenie, nie lubię tego typu scen, ponieważ człowiek powinien człowiekowi pomagać a nie szkodzić. jeżeli sceny takie są nadużywane, to dla mnie jest to ubliżeniem dla rasy ludzkiej..."
No i po co to całe puste moralizowanie? Po co? Niektóre filmy robione są dla konkretnej grupy odbiorców (przy czym zaznaczyć trzeba, że niekoniecznie są to ludzie nienormalni, takie opinie bawią mnie najbardziej) i tyle w tym całej filozofii.
Dla konkretnej grupy odbiorców? Więc ja w tym temacie ostrzegam tych, którzy takich filmów nie lubią. I czego Ty sie czepiasz jak nietoperz? To, że moralizuję wynika z mojego charakteru i mojej na ten temat opinii. Nie podoba się coś? To proszę z protestem do rządu, który ustanowił w Polsce demokrację, czyli m.in. wolność słowa i poglądów :/
Ariana myślisz, że jak będziesz używała wysublimowanych textów uda Ci się ukryć jak bardzo jesteś prymitywna. Mylisz się bejbe:) A co do poziomu dyskusji to po prostu pisząc w ten sposób chciałem, abyś również na tym samym poziomie odpisała. Widzę jak strasznie się męczysz udając kogoś kto ma coś w głowie i coś mądrego do powiedzenia, więc myślałem, że dyskusja na niskim poziomie wreszcie pozwoli rozwinąć Ci skrzydła, buahaha...Lezard - prawdziwe forum żyje właśnie szczekaniem i szczekanie jest jedyną rzeczą wzbudzającą na forum prawdziwe emocje (chodzi mi tu o w miarę konstruktywne szczekanie, bo wiem, że zaraz się na mnie rzucicie, że szczekam od rzeczy), a każde forum umiera od bezsensowych postów starających się udowodnić to co dawno udowodnione i przetłumaczyć pustakom to co dla nich nieprzetłumaczalne. A jak wiadomo największym zabójcą tematów jest zwrot: "każdemu podoba się co innego, o gustach się nie dyskutuje, tolerujcie zdanie innych". Wiem, że i tak się ze mną nie zgodzicie, choć w duszy wiecie, że to prawda...
W duszy wiemy, że to nieprawda, dlatego się nie zgodzimy.
"Ariana myślisz, że jak będziesz używała wysublimowanych textów uda Ci się ukryć jak bardzo jesteś prymitywna" ,
"Widzę jak strasznie się męczysz udając kogoś kto ma coś w głowie i coś mądrego do powiedzenia" - wiem że to dla ciebie dziwne, ale się nie męczę. O mój poziom intelektualny zapewniam, iż nie musisz się martwić, z pewnością jest on wyższy od twojego szczekania... Takiego języka używam na codzień, choć zapewne nie potrafisz sobie tego wyobrazić. To już twoja sprawa, trudno.
"Mylisz się bejbe:)" - tego typu teksty kieruj do narzeczonej, nie do mnie.
A ja z małym off-topem. Zastanawia mnie, czy zdjątko z Twojego avatara jest Twoje, jeśli tak, to pogratulować urody :)
Nie moje, tylko aktorki, z którą powiedzmy mam troszkę wspólnych cech (z wyglądu oczywiście). Mam podobny uklad twarzy, ten sam kolor włosów i podobną fryzurę, z tym że ona ma włosy prawie do pasa, a ja tylko nieco za ramiona :) Akurat na tym zdjęciu wyszła podobnie, bo na innych już nie za bardzo :) Poza tym mam ten sam kolor oczu i jestem chyba podobnego wzrostu :)