Na taki prequel X-men czekałem. Wspaniała muzyka i gra aktorska oraz dobry scenariusz.
Chyba szykuje się nowa trylogia.
Osobiście "First Class" mnie nie powaliło ale fakt, że był całkiem niezłym filmem. Fajnie przedstawiona historia młodzieńczych lat xsów bez używania co 2 minuty efektów specjalnych. Przede wszystkim na pewno ta część X-menów różni się od poprzedników. Tutaj mamy przedstawione losy i dramaty poszczególnych postaci w taki sposób, że można poczuć ich stan psychiczny. Za to rozwiązanie ogromny plus jak i za nieprzedawkowanie efektów specjalnych, których było tyle ile akurat być powinno, a zaznaczę też, że były one na wysokim poziomie. I największy plus, który na pewno w moich oczach podwyższy ocenę to rola Fassbender'a jako Magneto. Naprawdę nie spodziewałem się zobaczyć w tym filmie tak wyraziście zagranej postaci. Tą kreacją Fassbender odstrzelił daleko od swoich kolegów z planu, którzy zagrali dobrze i bez błędów ale przy Magneto wypadli bardzo blado. Trochę innej kreacji McAvoy'a się spodziewałem i jakoś tak najmniej mi się podobała z całej obsady. Dobre scena z Hugh Jackmanem :) Ogólnie oceniłbym pierwszą klasę na 6 ale za rolę Magneto daję za całokształt 7/10 :)