niestety najgorszy z całej serii. Ogólnie film całkiem przyzwoity, ale niestety tylko przyzwoity, pozostałe części miały "to coś", w tym tego brakowało.
niekoniecznie o niego tu chodzi, zresztą był w durnym ujęciu;P, brakowało jakiejś spójności filmowej, wyglądało to jak wycinki ze starego komiksu, z jednej strony dobre nawiązanie, ale ostatecznie wrażenie kiczu, poprzednie części przyzwyczaiły nas do innego montażu i jakiejś większej głębi, tu wygląda to na klejenie w pośpiechu, główni aktorzy starali się wycisnąć z raczej przeciętnego scenariusza jak najwięcej, ale wyszło patetycznie i mało przekonująco. Jestem jednak oddaną fanką całej serii, więc usprawiedliwiam wszystko nawiązaniem do czasów, w jakich rozgrywa się akcja;P
niekoniecznie o niego tu chodzi, zresztą był w durnej scenie;P, brakowało jakiejś spójności filmowej, wyglądało to jak wycinki ze starego komiksu, z jednej strony dobre nawiązanie, ale ostatecznie wrażenie kiczu - poprzednie części przyzwyczaiły nas do innego montażu i jakiejś większej głębi obrazu, tu wygląda to na klejenie w pośpiechu. Główni aktorzy starali się wycisnąć z przeciętnego scenariusza jak najwięcej, ale wyszło patetycznie i mało przekonująco. Jestem jednak oddaną fanką całej serii, więc plusy za pokazanie genezy, przekonującą relację Raven i Magneto, naturalistycznie ujętych głównych bohaterów(może tu tkwi sedno - brak oczarowania magicznym pięknem postaci), całkiem udane kazanie o samoakceptacji, no i oczywiście za jak zawsze wzruszające mnie momenty na czele z końcówką:), a nieszczęsny montaż usprawiedliwiam nawiązaniem do czasów, w jakich rozgrywa się akcja;P
chciałam poprawić, bo trochę mało przemyślałam temat, ale już sie nie dało;)