Naprawdę nie spodziewałem się, że ten film tak mi się spodoba. Już sam plakat wydawał mi się kiczowaty i sprawiał wrażenie że film musi być gorszy nawet od Wolverina. A tu proszę. Postacie Xaviera i Erica są świetne, i to one trzymają ten film na odpowiednim poziomie, Shaw również. Chwała twórcom, że skupili się głównie na relacjach Xavier-Eric, Eric-Shaw, pokazali trochę z historii powstania szkoły, Cerebro, ale w optymalnych "dawkach". Z kolei wątek szkolenia pozostałych mutantów jest jedynie przybliżony, i całe szczęście bo wyszłaby z tego k..pa.
I to wszystko sprawnie wtopione w realia zimnej wojny - szacun naprawdę.
Dla mnie jeden z bardziej udanych filmów opartych na komiksie, zaraz obok "Strażników"