Ogólnie fajna ekranizacja(nie widzę nikogo innego w roli Wolva jak Hugh Jackamana), tylko szkoda, że tylko faktów poprzeinaczali. No i Deadpool to mi wyglądał bardziej jak Baraka z Mortal Kombat, niż ten z komiksu...
Mnie się też fim podobał, ale z Deadpoolem to pojechali po bandzie strasznie. Miecze wyrastające z dłoni jak pazury Wolverina? No ja rozumiem że chcieli z Deadpoola zrobić taki katalizator wszystkich mocy X, ale po co? Po pierwsze: gdzie niby te ostrza się chowały? Koleś nie mógłby zgiąć rąk. Po drugie: takie długie ostrza w takiej formie byłyby masakrycznie niepraktyczne. O ile sam Wolverine i braciszek byli zajebiści, o tyle z Deadpoola zrobili beczkę śmiechu.