Do kina marsz powiedziałbym. Bez przekonania szedłem na Wolverina no bo co też może być w kolejnej części x-men... oj może. Dla miłośników efektów specjalnych myślę, że nie jako spoiler, ale podpowiem, że pokazanie ruchu wystrzału kuli itd...;-) osiągnęło kolejny poziom, (który jednak można ciągle podnosić ;-)).
Film nie pozwala na chwilę choćby pomyśleć o niewygodnym fotelu w kinie, popcornie czy o ziewnięciu. Jest bardzo przyjemnie i pociągająco zróżnicowany napięciowo.
Oczywiście polskie krytykanctwo na każdej części x-men ma spore pole do popisu. A krytykujcie i nie oglądajcie...