PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=214307}

X-Men Geneza: Wolverine

X-Men Origins: Wolverine
2009
7,2 177 tys. ocen
7,2 10 1 176751
4,4 43 krytyków
X-Men Geneza: Wolverine
powrót do forum filmu X-Men Geneza: Wolverine

Co za film!

ocenił(a) film na 2

Tak sobie obejrzałem w końcu to coś i zastanawia mnie jedna rzecz. Rozumiem, że to Fox po lobotomii, wiem że scenariusz to typowy syf na zamówienie, a osoba reżysera to pachołek i zrobi co mu powiedzą, ale jak, JAK DO K*RWY, ktoś to puścił do dystrybucji?! Czy ci ludzie widzieli to co nakręcili? Cóż... Nie kminie, nie wiem, encepence trelele...

Przechodząc do sedna. Łojezu, czego tutaj nie ma:
- dialogi to takie suchary, że uszy krwawią
- a propos krwi... wszyscy się tu wyżynają jak w pierwszej, lepszej rzeźni za rogiem, a nie uświadczymy ani kropelki 0RH-, a gdy w końcu jest to jedno upragnionie ujęcie z "zakrwawionym ciałem", to się później okazuje, że to był ketchup...
- efekty specjalne to taka plastikowa tandeta, że aż wstyd (kiblowa scena wygrała...)
- Wolverine drący mordę ku niebu z godną podziwu regularnością (hmm, tak co 15 min. zdaje się)
- ten sam Wolverine odwalający tak przekomiczne pozy przed każdym atakiem, że ręka sama kieruje się do czoła
- sceny akcji... o panie, tutaj to mamy dopiero zabawę! Logan karczujący rusztowanie tak szybko, że Gambit zjeżdża w dół jakby to była winda (ej no bez jaj co...), katapulta z hummera, calutki finał, do tego są tak ocenzurowane i przepełnione wszechobecnym efekciarstwem, że nic tylko wyłączyć to w cholerę, istny królik buggs...
- masakrycznie spieprzony Deadpool, który w oczach ma kamery (panie scenarzysta, no kurna szanujmy się...) i pizga laserami
- montaż momentami ocierający się o wybitność (respawn Gambita na dach, LUDZIE ZA CO...) z nieodłączną epilepsją
- totalny brak zgodności z kanonem Singera
- scena wszczepienia adamantium to powinna być bomba, a co mamy? odwaloną pańszczyznę w 5 min. bez klimatu, pazura, niczego (minutowy flashback u Singera miażdży tą popelinę w każdym aspekcie)
- scena z Xavierem... o k*rwa, panie reżyser gratulacje za subtelność na polu wykonania technicznego, jak i pacingu
- brak jakiejkolwiek konsekwencji w prowadzeniu postaci (Stryker to pomyłka większa niż Obama na fotelu prezydenta)
- tona debilizmów, rzeczy do dupy i z dupy
- i tak dalej, i tak dalej...

Serio, szacun dla twórców za ten cyrk, naprawdę trzeba mieć talent, aby w taki sposób spieprzyć tego samograja jakim jest origin Wolverine'a. Po prostu ta nieudolność w każdym niemal aspekcie poraża. Kurde, to się aż w pale nie mieści. Aha, o dziwo ten film ma plusa, a właściwie to dwa - Schreibera i Jackmana. Niesamowite, ale jednak. Dlatego też ocena to 2, a nie 1/10

ocenił(a) film na 5
PacMan

Mi to wystarczyło w zupełności to co zrobili z Deadpoolem ;) Sam Reynolds jakoś nawet pasował mi do tej roli ale to w jaki sposób przedstawili Wade'a, to co z nim zrobili to woła o pomstę do nieba. Rozumiem, że to postać drugoplanowa w tym filmie i na prawdę wystarczyło napisać mu kilka dowcipnych kwestii, dać odpowiedni strój i możliwość wykazania się talentem komediowym Reynoldsowi. No ale niestety zamiast tego dostajemy jakiegoś cyborga.
Z uwagi jednak na fakt, że jestem ogromnym fanem rosomaka i Jackmana w tej roli ode mnie 5/10
Film poza wieloma momentami, gdy twórcy "poszli na skróty" ogląda się nawet poprawnie.

użytkownik usunięty
PacMan

czego można było się spodziewać od reżysera "W pustyni i w puszczy" hehe.

PacMan

Hy hy widzę że ekspert się odezwał...
Jestem ciekawy jak Ty byś nakręcił film ku.rw.a jego oleg! Może jak ten The Wolverine co ?

ocenił(a) film na 2
pawelsasza_2

A chociażby, pomijając III akt nowy Wolverine rozgniata tą filmową popelinę od Hooda ;)

ocenił(a) film na 1
pawelsasza_2

"Jestem ciekawy jak Ty byś nakręcił film ku.rw.a jego oleg" nigdy nie zrozumiem takich tekstów. ja bym nie nakręcił filmu bo nie jestem cholernym reżyserem :D To, że dajmy na to mechanik źle naprawił mi auto, nie znaczy że moze wyskakiwać z czymś w stylu "sam pan spróbuj jak jesteś taki mądry" bo to JEGO robota. W ogóle zastanawiam się jakim trzeba być beztalenciem żeby tak genialnie zapoczątkowane uniwersum zamienić w przysłowiowy piece of shit. Całe szczęście Singer staje za sterami nowych X Men...

PacMan

pomimo tego, że uwielbiam XMenów, choć komiksów nie czytałam, no i jestem absolutna fanką Wolverina...to zgadzam sie z twoja opinią, przynajmniej w punktach, które mogę ocenić z pozycji widza. Grafika w niektórych scenach jakby stworzona w paint'cie :-/
Jednak Wolverine z tego roku jest moim skromnym zdaniem przeza*****bisty. Tyle.