Nie rozumiem w ogóle waszego sposobu rozumowania. Mówicie, że zawiedliście się, że najbardziej oczekiwany film roku, że nie ma porównania do kultowego komiksu (komiksów). Panowie, po pierwszym zwiastunie było widać, czego możemy oczekiwać, a wy robicie wielkie halo, gnoicie reżyserów, scenarzystów. Tak naprawdę to zupełnie nie musi być ich wina. Przykładem jest film Hulk. W momencie gdy reżyser chciał zrobić ambitny 2,5 godzinny film psychologiczny o człowieku walczącym z "chorobą", jaką dla niego jest zamiana w Hulka, Marvel się na to nie zgodziło i zagroziło zerwaniem umowy,co oznaczałoby stratę prawa autorskich. Marvel powiedziało, że chce 1,5h napierdalanki przez Hulka, małoambitnego filmu, z masą efektów. I tak też musiało się stać. I tak własnie działa Marvel i nic na to nie poradzisz. CHodzi tylko i wyłącznie o kasę.
Adaptacje komiksowe typu Iron-man wychodzą całkiem nieźle, bo są dość luźne w fabule. W przypadku jednak tak ciężkiej adaptacji, jaką jest Weapon X, czy Wolverine Origin (komiks oczywiście) zaczynają się problemy. Nie mówiąc oczywiście o czasie. Gdyby reżyeser nawet dostał wolną rękę, to zrobienie filmu na podstawie 2 serii komiksowych spowodowałoby że film trwał by, jak jakieś bollywodzkie dzieło jakieś 5h, albo i dłużej.
Z mojej strony powiem, że nie spodziewałem się niczego więcej, więc zostałem usattysfakcjonowany. Po zwiastunach było już widać, że nie będzie to kino ambitne. DO obejrzenia na jeden raz, ale uważam, że każdy fan komiksów, mimo różnic, powinien obejrzeć i ten odpowiednik filmowy.
No nareszcie zaczęli pisac ludzie którzy nie mają pustki pomiędzy uszami =] cieszy mnie to że ktoś potrafi w tak mądry sposób skrytykowac =]
Przecież Lee nakręcił taki film jaki chciał. Nowy Hulk nakręcił kto inny a nie zmontowali od nowa starego :D
Ambitny film? Nie, nie oczekiwałem nowej Odysei. Oczekiwałem fajnego filmu, tymczasem otrzymałem kichę która nawet nie jest powiązana logicznie serią "X-Men".
Twórcy filmu są niewinni? Otrzymali zlecenie. Podjeli się go czyli są winni. Nakręcili badziew na zlecenie, widać fakt kręcenia chały im nie przeszkadzał skoro się podjęli zadania.
Ten film się nie broni nawet jako bezmyślne kino akcji. Porównaj sobie z pierwszą częścią "X-Men", film któremu dałem 7/10 przy produkcji o Wolverine jaki się jako arcydzieło światowego kina.
Iron-Man? Jest bardziej wierny komiksowi (także wątki) niż Wolverine. Więc tym porównaniem strzeliłeś kulą w płot.
Arczi - bardzo rzeczowa wypowiedz!
Ja nie nie czytałam komiksów więc film mi się podoba.
Można zauważyć że film jest naciągany po całości, ale wciąga:)
Nie wszyscy są fanami komiksów a przecież film musiał na siebie jakoś zarobić.
Straszne jest czytanie wypowiedzi w których ludzie wrzucają na twórców filmu, bo wiadomo że film musi przyciągać nie tylko wymagającego widza.
Jeszcze jedno moje spostrzeżenie:
Skoro Wolverine jest taki kiepski (jak tu na forum prawie każdy pisze)to dlaczego ma taką dobrą średnią ocen?
I w ogóle po co te nerwy, Filmy mają być rozrywką a nie obiektem wyżywania się :)
Mam kilka pomysłów czemu ludziom się podoba te badziewie np 1 Bo nie którzy ludzie oceniający go powyżej oceny 2. Nie oglądali X Menów 1 i 2 wtedy np zobaczyli by że ma się to ni jak do następnych części które podobno dzieją się po akcji z tej części. Np świetna scena Flashbacków Wolverina w 2 skłoniła mnie do zobaczenia jak to się stało w całości. W nich Wolverin miał krew na szponach po ucieczce z bazy. A tu o dziwo miał czyste ostrza. Więc podejrzewam że pan reżyser chyba nie widział poprzednich części.
2 Ponieważ nie którym ludziom do nazwania rozrywką wystarczą 2 wybuchy historia miłości, brak krwi i nie palące się cygara Wolverina (gdzie o dziwo w 1 i 2 mając cygara w ustach leciał z nich dym, a tu je tylko gryzł)
To tak te 2 to takie pierwsze z brzegu, ale jak by się chciało znalazło by się więcej. Ja poszedłem bo myślałem że przedstawią coś co będzie tak fajne jak X Men 1 i 2.
A zobaczyłem coś co wyglądało strasznie do tej pory śmiać mi się chcę co zrobili z DeadPoola którego Strayker kierował komputerem. Podobały mi się w tym filmie 2 rzeczy akcja na początku jak Wade (i te jego świetne hasełka można było zrobić z tej postaci więcej,a skończył jako łysy facet któremu po od cięciu głowy nie leci krew) i chłopaki wpadają do biura Afrykańskiego Gangstera.
Oraz Liev Schreiber jako Creed bo świetnie zagrał i nawet lepiej mi się podobał od Hugh Jackman jako Wolverina. Moja ocena 2 i nic więcej było by 1 gdyby nie Victor :)