"Film ukazuje korzenie najsłynniejszego z X-Menów – tajemniczego Wolverine'a, który postanawia
wyjaśnić zagadkę swojego pochodzenia." - przecież to jest prequel i nim dowiadujemy się co zaszło u
Logana przed wymazaniem mu pamięci, jest w tym filmie wszystko od pierwszego ujawnienia mocy do
właśnie tamtego momentu. On niczego nie rozwiązuje, nie cofa się w pamięci. Dla mnie opis jest jak
najbardziej błędny.... jak sam film zresztą.
ja się zastanawiam jak Profesor stał na wlasnych nogach, skoro w najnowszej części jest mowa o tym, że Magneto uszkodził mu kręgosłup jak ten miał trzydzieści kilka lat...
No, tak. Jest jedna nieścisłość jeśli chodzi o filmy o X-Menach. Nie wiem, chyba scenarzyści zaspali po prostu.
Emma Frost, czyli diamentowa dziewczyna. W X-men first class, też wykorzystali tę postać... A biorąc pod uwagę oba filmy... Jak to możliwe, że Xavier się postrzał i wyłysiał, a ona zrobiła się młodsza;P ? ;> W dodatku w pierwszej klasie była telepatką, a w tym filmie jakoś nie widać u niej tej mocy.
Dokładnie też mi się to nie zgadza. W dodatku wcześniej wspomniano ( w x-men 2) , że to mężczyzna przenosi gen mutacji, a tu jednoznacznie wynika, że nosicielką genu była matka chłopców.
No była mowa o tym leku, który blokował jego moce i pozwalał chodzić, ale tutaj jest pokazane jak jego moce są full wypas i w dodatku Profesor stoi o własnych siłach, więc trochę pojechali ze scenariuszem chyba...
Zresztą tak to jest, jak każdą część kręci inny reżyser
uważam że Bryan Singer robiąc DOTFP w ogóle nie brał pod uwagę tej części jakby nie istniała i tak chyba by było najlepiej... Po za tym są jeszcze inne wpadki w Genezie, brat Logana ,,Viktor" to szablozębny, więc dlaczego nie rozpoznał brata pod czas walki w X-1, przecież Stryker nie strzelił mu w łeb pociskiem z Adamentanem więc powinien wszystko pamiętać, a kolejnym głupim pomysłem było wciśnięcie Scotta w tą część bo był on zupełnie nie potrzebny...
Właśnie chodzi o to, że Stryker strzelił pociskiem z adamantem. Ale motyw ze zmianą wizerunku Szablozębnego dla mnie durny.
dokładnie.... najlepiej olać tą część jakby jej nie było tak jak to zrobił Singer
Nie no... ja aż tak źle do tego filmu nie jestem nastawiony, chociaż motyw z Szablozębnym zirytował mnie najbardziej (nawet nie z Deadpoolem). Podobał mi się nawet bardziej niż każda z części początkowej trylogii. No i nie wyrzucałbym tego filmu do kosza też ze względu na Gambita oraz piękną i czarującą laskę Wolverine'a ;)
nie mówię że jest zły, ma dobrą, ciekawą fabułę, i świetne efekty specjalne ale chodzi o nieścisłości i nieznajomość poprzednich części, oprócz szablozębnego, Gambita i Deadpoola w filmie pojawił się też proffesor w starej postaci umiejący chodzić (co prawda mamy to wyjaśnione w Days Of The Future Past), ale Xavier nie powinien posiadać swoich mocy skoro odzyskał władze w nogach, a przeciesz w Genezie rozmawiał ze Scottem w jego myślach. Pojawienie się Scotta również jest głupie bo był nie potrzebny, a cały wątek bez sensu. Po za tym w filmie pojawiła się Emma Frost (diamentowa dziewczyna, siostra laski Logana) a w First Class (którego akcja toczyła się dużo wcześniej) była już wykorzystana ta postać również jako diamentowa dziewczyna ale i telepatka. Więc jak widzisz tego jest za dużo, szkoda bo film byłby idealny gdyby tylko pozmieniać kilka wątków....
Po pierwsze nie można mówić o nieścisłościach pomiędzy "Genezą", a "Pierwszą klasa", gdyż wynikają one właśnie stąd, że Singer olał sobie "Genezę" i uznał ten film za nieistniejący. "Geneza" była nakręcona wcześniej, więc to "Pierwszą klasę" należałoby winić za przytoczone nieścisłości, a jednak nikt tego nie robi :P
Po drugie nie zestawiaj Gambita obok Deadpoola i Szablozębnego, gdyż Gambit w tym filmie to dla mnie najjaśniejszy punkt tej produkcji.
Po trzecie nie uważam, że motyw Cyklopa był niepotrzebny w tym filmie. Stryker chciał stworzyć Weapon XI i połączyć (najpotężniejsze?) moce wielu mutantów. Jednym ze "składowych" był właśnie Cyklop, którego (między innymi) moc otrzymał później Deadpool (sic!) i który z tą mocą Cyklopa napsuł sporo krwi Wolverinowi. Moim zdaniem poniekąd było to wyjaśnienie dlaczego Wolverine w X1 pałał od samego początku taką niechęcią do Cyklopa.
DotFP jeszcze nie oglądałem (muszę nadrobić), więc trochę nie wiem jak wyjaśnili tą kwestię z chodzeniem Xaviera, jednakże tutaj też mam swoją teorię. Xavier był przecież telepatą i potrafił stwarzać iluzje optyczne (trochę jak Loki). W związku z tym dopuszczam taką myśl, że aby zachęcić "dzieciaki" do tego żeby wsiadły na pokład samolotu musiał pokazać się w jakiś dostojny sposób. No bo tak na chłopski rozum: wsiadłbyś do samolotu za namową faceta na wózku inwalidzkim?
no w sumie masz rację, chciałem pow tylko to co mi się nie podobało, każdy ma własne zdanie, jeśli chodzi o Gambita to też bardzo mi się podobał bo to moja ulubiona postać z x-men, chodziło mi o to że było go za mało, mogli bardziej rozbudować tę postać... A ogólnie to oby Singer już nie zostawiał serii, inny reżyser i tak na mącić... Zapomniałem że First Class była po Genezie sorry ;)