PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=214307}

X-Men Geneza: Wolverine

X-Men Origins: Wolverine
2009
7,2 177 tys. ocen
7,2 10 1 176762
4,4 43 krytyków
X-Men Geneza: Wolverine
powrót do forum filmu X-Men Geneza: Wolverine

Zacznę melancholijnie. Kilkanaście lat temu w moje ręce wreszcie wpadł
komiks, o którym tyle słyszałem - Weapon X Barrego Windsor-Smitha.
Scenariusz komiksu był dla mnie istnym arcydziełem. Zmęczony ckliwymi
historyjkami Marvela otrzymałem zimną surową i dogłębną historię
zwierzęcej istoty ludzkiej natury. Logan nigdy wcześniej ani nigdy
później nie był tak realistyczny tak brutalny i tak przerażająco dziki.
Pomyślałem wtedy, że powinien znaleźć się ktoś, kto zekranizuje tą perłę
światowego komiksu. W końcu scenariusz był już gotowy. Niestety dziś
świeżo po seansie padam na kolana i krzyczę w niebogłosy WHY!
Hitchcock mawiał „Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem
zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć.” Coś w tym jest, bo sam początek
okazał się taką klapą, że napięcie we mnie przez cały film nie spadało –
ciągle wierciłem się po fotelu szepcząc „Proszę nie!” Twórcy z ciekawej,
lecz kontrowersyjnej historii dzieciństwa Jamesa Howletta aka
Wolverine’a robią mydlaną operę w stylu wenezuelskich telenoweli. A
wszystko trwa to krócej niż spot reklamowy proszku do prania. Dalej
nadal w teaserowej prędkości oglądamy pozdrowienia z wszelakich frontów
wojennych gdzie Logan i jego braciszek Victor za pan brat służyli ku
chwale swojej ojczyzny. Następnie żeby przyozdobić nieco film reżyser
włącza na choince lampki w postaci trzecioligowych nic nieznaczących
mutantów. Bo przecież Logan to taka nudna i prosta postać, że film tylko
o nim spowodowałby masowy zgon w salach kinowych. Później nagle twórcy
przypominają sobie o partnerkach maniaków historyjek o kolesiach w
trykotach i zwalniają trochę tępo akcji i pięknie ilustrują nam związek
Logana z Silver Fox. W tym momencie ja zadaje kolejne pytania. Dlaczego
nie Mariko Yashidzie? Dlaczego Kanada a nie kraj kwitnącej wiśni? Scena
po napisach końcowych odpowiada na moje pytania. A gdy już przejdę przez
„niespodziewane” zwroty akcji dochodzę do serca całego filmu, czyli
stworzenia broni X gdy szkielet Logana zalewa adamantium mnie zalewa
krew!. Nic, co stworzył Smith – Hood nie wykorzystał. A przecież
wszystko miał na tacy. Przecież scenariusz komiksu był tak wyjątkowo
filmowy posiadał niezwykłą narracją i od razu kojarzył się z „Coś”
Carpantera czy „Alien” Scotta. Byłem załamany wiedziałem, że już nic nie
jest wstanie uratować tego projektu. Oliwy do ognia dorzucają sceny z
rodziną Hudsonów wyrwana jakby z „Tajemnic Smallville” i scena z
helikopterem, przy której zacząłem się zastanawiać czy przypadkowo nie
włączyli tego workprinta wędrującego ostatnio po sieci. Jej efekty
naprawdę na to wskazywały. Później czekała mnie tylko parodia Rockiego
jakby nakręcona okiem Weird Ala Yankovica i spektakularny koniec
wyglądający tak jakby był finansowany przez ZSRR upamiętniając
wydarzenia katastrofy, której mieliśmy ostatnio rocznice. Aha oczywiście
bym zapomniał o szarpance z Deadpoolem, która niestety za nic w świecie
nie przypominała efekciarskiej bijatyki w stylu X2, w której Wolvie był
zmuszony zmierzyć się z Death Strike. Musze jeszcze wspomnieć o tym jak
to pięć minut przed końcem scenarzysta zapomniał o wykasowaniu pamięci
Loganowi, przez co kiczowato wkłada, w ręke Strykera wielkie Magnum 44 z
magazynkiem pełnym kul z adamantium, umieszcza wszystko w ckliwym
klimacie wschodu słońca, że aż Ennio Morricone w domu dostaje czkawki z
rozpaczy, że nie mógł skomponować kawałka do takiego wspaniałego mutant
westernu.
Najwyraźniej twórca Tsotsi był tylko marionetką w rękach pedofilii
lubiących się w trzynastolatkach gdyż niestety nie wprowadził do filmu
nic, co by mogło zadowolić starszego widza, który chociaż trochę po
seansie mógłby po kontemplować na temat tak niebanalnej postaci, jaką
jest Wolverine…tak jak to zrobił po lekturze w/w rysunkowej historii.
Moje marzenia o dobrym filmie o Loganie umarły a wraz z nimi marzenie o
filmie Marvela na tak wysokim poziomie jak DC zaprezentowało w Dark
Knight. Na razie Marvel ma dla nas tylko Will.I.Ama i gołą dupe Hugh
Jackmana.

Ocena 2/10

ocenił(a) film na 2
benny_blanco

Nic dodać, nic ująć :)

ocenił(a) film na 1
Rezun

Aż się wzruszyłem ;D
Świetna recenzja. Beznadziejny film.

ocenił(a) film na 7
jantar20123

będę musiała dopiero obejrzeć, i morzliwe że sie zgodze z ta recenzją ;)

benny_blanco

Cóż... Filmowi wystawię wyższą ocenę za to, że generalnie miły w odbiorze, zwłaszcza dla osób, dla których komiks był obcy. Z recenzją, pomimo tego że momentami jest jak dla mnie zbyt ostra i cyniczna, niestety muszę się zgodzić. Również jestem ogromną, oddaną fanką Wolverina i Weapon X. O ile obsadzie Hugh Jackamana naprawdę nie mam nic do zarzuceniai pasuje w 100% muszę z przykrością stwierdzić, że nie dano mu się popisać. Film tak bardzo odbiegał od komiksu, że mój narzeczony co chwila uciszał moje jęki w trakcie seansu. Liczyłam na dojrzały, mroczny film... Skoro fani potrafią tworzyć niesamowite scenariusze w fanfiction, skoro już nie chcemy pozostać przy czystej formie komiksu, czemu twórcy nie pokusili się, by pójść krok dalej? Zrobić film efektowny, ale nade wszystko przejmujący, chłodny i ostry, taki jaki był Weapon X? Dosadnie brutalny, ale i zmuszający do głębszej refleksji nad człowieczeństwem? Czuje się, jakbym czekała na wielkie dzieło dojrzałego pisarza, a otrzymała wypracowanie licealisty.
Film warto zobaczyć, świetna rozrywka. Jednak nie taka, na jaką czekałam. Wystawię wysoką ocenę, by ludzie mimo wszystko oglądali.
Reżyser nie dorósł do stworzenia takiego obrazu, którego od wielu lat oczekiwałam.

ocenił(a) film na 1
Calogan

pytanie jest tylko czy warto oceniac taki film powyzej 5? Jesli tak to
mozemy sie spodziewac ze Magneto i First Class o ktorych coraz glosniej
beda takim samym bzdetem jak Wolverine.

benny_blanco

Sądzę że mimo wszystko warto. Być może ludzie dzięki temu dotrą do komiksów, to pierwsze. Po drugie, jak nadmieniłam, dla osoby w komiksach niezorientowanej film był naprawdę niezłą rozrywką (moim zdaniem).

użytkownik usunięty
benny_blanco

Dokładnie, chociaż jestem fanem postaci ze świata Marvela to z komiksami prawie się nie stykałem bo jak one wychodziły to mnie na świecie nie było. Idąc na ten film oczekiwałem tylko efektownej sieczki. I taką dostałem. Moja ocena 9/10, jedyne co mi nie pasowało w tym filmie to to że Deadpool zginął. Tak nie powinno być, nawet nie miał tego fajnego stroju co w komiksach. Ale to i tak świetny film akcji, i kolejny udany film ze stajni Marvela.

P.S. Mógłby ktoś powiedzieć co było w scenie po napisach? Bo chciałem zostać i posiedziałem w sali trochę, ale te napisy były tak cholernie długie że musiałem wyjść.

ocenił(a) film na 1

Jesli ktos chce efektownej sieczki to oglada walke Tysona. Od takiego
filmu spodziewa sie chociaz troche dobrej fabuly dla mas a nie tylko dla
przedzialu wiekowego 0-13. "Kolejny udany film ze stajni Marvela".. po
Elektrze Daredevilu F4 Punisherach i Ghost Riderze to faktycznie kolejne
ich "arcydzielo".

No tak X meni swoj poczatek maja w latach 60 wiec mnie na swiecie tez
nie bylo..ale jakos bylem wstanie sie z nimi zapoznac. Polecam wejsc na
allegro poprosic rodzicow zeby zalozyli Ci kato i kupili z kilka numerow
od Tm Semic. Mysle ze to lepsza rozrywka nic Geneza:Wolverine.

ocenił(a) film na 1
benny_blanco

"zalozyli Ci KONTO i kupili" - przepraszam to z nerwów :P

użytkownik usunięty
benny_blanco

Mam konto na allegro głupi debilu i właśnie zastanawiam się nad kupnem jakiś komiksów, poza tym film Punisher (zwłaszcza ten najnowszy-War Zone) jest zajebisty, Ghost Rider też całkiem fajny, Elektry, Daredevila i F4 jeszcze nie oglądałem, nowy Hulk tez był fajny, Iron Man świetny, 2 pierwsze części X-menów też bardzo dobre chociaż 2 była lepsza, a 3 jeszcze nie oglądałem. Po za tym mam więcej niż 13 lat, a Wolverina znam tylko z bajek, filmów i 2 numeru Kolekcji Figurek Marvela, którą zaprenumerowałem, więc komiksów nie czytałem i nie oczekiwałem po tym filmie czegoś na podstawie komiksu którego nawet na oczy nie widziałęm. Nie wiem czy jako ekranizacja komiksu ten film jest dobry. Ja go oglądałem jako kolejny film ze stajni Marvela który bardzo mi się podobał, jest na pewno lepszy od np. Spider-Mana. Tak nawiasem mówiąc ten film na pewno jest 100 razy efektowniejszy od walki Tysona :)

ocenił(a) film na 5

głupi debil = ktoś mądry... chciales go obrazic ale nie wyszlo bo nie podejrzewam bys zastosował taką gre słowną celowo... Wolverine calkiem niezly (abstrahując od faktu, ze "ponoc" nie ma nic wspolnego z komiksem) a wiekszosc filmow , ktore wyminiles to prawdziwa kloaka...

ocenił(a) film na 1
shamar

przepraszam za odrobine sarkazmu i za to że Cię tym obraziłem. ciezko w
ogole nazywac Wolverine adaptacja. jest to papka zlepiona z kilku
historii o nim ktora smakuje jak wymiociny. Po ktorej mam niesmak w
żałądku kolejny dzien. Ciesze się że widzialeś walkę Tysona mimo że
walczył jak jeszcze nie było Cię na świecie ;)

ocenił(a) film na 5
benny_blanco

chyba ci sie pomylily osoby... hehe

ocenił(a) film na 1
shamar

dlaczego? moja odpowiedz byla dla uzytkownika 0wner :)

ocenił(a) film na 5
benny_blanco

ale zapodalo pod moją ... (bezradny)

ocenił(a) film na 1
shamar

aaa o to chodzi :P to przez moja głupotę wybacz ;)

benny_blanco

genialna recenzja!!

podpisuję się pod tym rękami i nogami :D

benny_blanco

bas śmiejesz się, że "scena z rodziną Hudsonów wyrwana jakby z „Tajemnic Smallville”" a ja Ci powiem, że gorzej, bo zarówno w scenie z dzieciństwa Jamesa jak i wątku drwali kanadyjskich pojawiają się aktorzy/bohaterowie kanadyjskiego hitu "Córki McLoeda", farmerzy z Drover's Run! :DDD

buhaha :D

ocenił(a) film na 1
Sebsen

Jezu nie dobijaj mnie ^^ no wiesz wkoncu kanadyjczycy :D

ocenił(a) film na 7
Sebsen

o ile mi wiadomo "Córki McLoeda" to australijski serial ;-P

ocenił(a) film na 1
wolvi24

hehe to pewnie rodzina Jackmana z antypodów :]

wolvi24

ano!! ;)

my mistake! aczkolwiek ubawiłem się widząc tych panów w filmie

ocenił(a) film na 3
benny_blanco

nie czytałem komiksu, ale filmowi wystawiłem 4/10 i zgadzam się w pełni z twoją recenzją i łącze się w bólu ;)

okazuje się że obecne filmy potrafią być o wiele głupsze, bezmyślne i płytsze niż komiksy, które powszechnie uznawane są dla głupich dzieci :/

to jest zbieranie kasy po najniższej linii oporu i namawiam żeby nie wydawać na ten film pieniędzy bo będą powstawać kolejne takie shity :/

ocenił(a) film na 1
pa6l1

Myślę że sprawa z góry jest przegrana. Ten film jest przykładem tego źe
może powstać mega beznadziejny film a zarobi na swiecie tyle ze kolejne
czesci beda krecone za jednym zamachem. Ale to tylko zasluga głównego
bohatera niestety nie twórców. Mam nadzieje ze przy kolejnym filmie
frekwencja bedzie mniejsza. (chodz watpie)

ocenił(a) film na 5
benny_blanco

Świetna recenzja, nic dodać, nic ująć.

ocenił(a) film na 1
_wojti_

taaa, dodał bym jeszcze ze ekranizacja Weapon X mogła by przypominac miks predatora z coś, .. aaaa recenzja super.

użytkownik usunięty
mieszkoxxx

SPOILERY!
Bardzo dobra recenzja:) Ale...nie zgadzam się mimo wszystko z tak niską oceną tego filmu. Już wyjaśniam czemu.
Jeśli miałbym oceniać "Genezę" pod kątem zgodności z papierowym pierwowzorem to musiałbym wystawić temu filmowi 1/10. Niewiele jest tu rzeczy, do których można by się nie przyczepić (jak ładnie to napisałeś w swojej recenzji;).
Ale...poprzez ograniczenie wiekowe dla "Wolverine'a" byłem pewny, że ten film nie może być zgodny z papierową wersją. No bo jak mieli by przenieść ten mroczny, surowy klimat ociekający brutalnością do filmu, który mogą obejrzeć dzieci?
Dlatego podszedłem do tego filmu po prostu jak do...filmu, a nie ekranizacji komiksu. I mimo, że momentami kręciłem głową z politowaniem to jednak nie było aż tak źle, żeby wystawić ocenę 2/10;-)
Scenariusz "Genezy" jest bardzo przewidywalny, jednak nie wywołał we mnie zniesmaczenia. Ot opowiastka, którą ogląda się bez obgryzania paznokci i wypieków na twarzy;-) Denerwowało mnie za to skrótowe potraktowanie wielu wątków, były one bardziej zaznaczone albo tak przyspieszone, iż miałem wrażenie, że oglądam wyścigi hartów z bliskiej odległości;)
Postacie X-menów...tu mam mieszane uczucia. Liev Schreiber ani mnie ziębił, ni parzył, po prostu nie przeszkadzał (choć Sabretooth z poprzednich X-menów bardziej mi pasował do tej roli). Deadpool był po prostu jakąś porażką. Z drugiej strony Ryan Reynolds jako Wade Wilson stworzył ciekawą postać, a jego teksty były naprawdę niezłe (wychodzi talent komediowy aktora;). O pozostałych można powiedzieć, że byli ok (choć zatrudnienie Will.I.ama do "Wolverine'a"...nie chce tego nawet komentować...), przy małych plusach pod adresem Bloba (Zabójcy;) i urokliwej Silver Fox:)
Najbardziej niemiłym zaskoczeniem filmu były dla mnie...efekty specjalne. Niewiele było takich, które mi się podobały. Niestety większość z nich raziła mnie swoją...sztucznością i niedopracowaniem. Dawno już nie widziałem tak spartolonych scen walk. Szczególnie te z "końcówki" filmu rozłożyły mnie na łopatki...Ale nie samymi efektami człowiek żyje;-)
Największym i niekwestionowanym plusem "Genezy" jest REWELACYJNY Hugh Jackman. Niektóre sceny z jego udziałem są po prostu NIESAMOWITE (np. "pobudka w akwarium" tuż po wstrzyknięciu do szkieletu adamantium). Ten gość idealnie pasuje do roli Rosomaka, nie wyobrażam sobie kogoś innego w skórze Wolverine'a. I właśnie to Hugh Jackman wg mnie ratuje ten film:) Co nie znaczy, że wystawię "Genezie" ocenę bardzo dobrą lub nawet dobrą tylko ze względu na postać Rosomaka. Jednak, pomimo mieszanych uczuć uważam, że dzięki w/w H.J. obraz Gavina Hooda zasługuje na 5+ w skali 10-punktowej. Jest to typowy średniak z wadami i zaletami, w którym jednak "minusy" nie przesłaniają przyjemności płynącej z oglądania "plusów" filmu;)
Pozdrowiska

No cóż. Idąc na film miałam nadzieję zobaczyć coś w miarę oryginalnego. znając historię Rosomaka siadam w fotelu i co? po pięciu minutach dowiaduję się, że Szablozębny jest jego bratem. Ej no sorki, czy ja coś przegapiłam w komiksie i biogramie czy to dodatek? Jeśli tak, to niezbyt eefektowny.
Reynolds jako Wade był fantastyczny. a ta scena, kiedy wręcz przeskakuje biuro była naprawdę efektowna.
Ale reszta? Ni wybaczcie ale nie podobało mi się. Momentami efekty specjalne były tak widoczne, że to aż tragedia.
Film ratuje rola Jackmana, którego wprost stworzono do tej roli noi Reynolds.
Swoją drogą Deadpool... co to miało być?
4/10.

ocenił(a) film na 1

Jackman to jedyna rzecz ktora uchronila ten film przed ocena 1.
Niedorzeczności fabularne jak kasowanie pamieci logana, oszukanie go z
zabojstwem Silver Fox, bieg nudysty :P (szkoda ze louis de finesa nie
bylo w poblizu!) stworzenie Weapon XI czy pioronujaco glupie zarty i
kiepskie efekty specjalne przy takim temacie jakim jest Wolverine nie
pozwalaja mi na nic wiecej niz tak niska ocene.

pozdrawiam!

ocenił(a) film na 1
benny_blanco

film zarabia ocena nie spada. naszczescie na imdb jest nizej niz 7.
widać na filmwebie młodych fanów rosomaka nie brakuje.

użytkownik usunięty
benny_blanco

Ano nie brakuje.
Choć dziwi mnie jedna rzecz - efekty komputerowe (tzn. większa ich część) mnie bardzo zawiodły (zwłaszcza po zapowiedzi filmu). Były słabe, sztuczne i niedopracowane*, a młody widz z reguły na tym skupia swoją uwagę (wiem, bo kiedyś też byłem młody;).

* - i nie chodzi mi tu o workprinta; jak można w ogóle oceniać taką wersję??