Pani od angielskiego zawsze mówiła "użyj TO w zdaniu"
np: "kochanie, ale z ciebie zwierz dziki!"
...ale jakby nie było, tez mam watpliwości co do tego zwierza....
To narzędnik, misie. Kto, co? Zwierz; (z) Kim, (z) czym? Zwierzem.
Sorry za wtrącenie. Przywiała mnie tu klatka piersiowa Hugh Jackmana :D
no dobrze,
co do klaty - nie mam zastrzeżeń:)
jednak co do tego "zwierza"...wydaje mi się, że jednak powinni uzyć innej formy, bo tak po prostu się nie mówi ;-/
o, tak, klata to wieeelki plus :D
ale poprawnie chyba powinno być "nie jesteś zwierzęciem"?
może to jakaś archaiczna forma?
Nie sądząc, aż sprawdziłam. Według słownika PWN "zwierz" to "wielkie, dzikie zwierzę" i nie jest to archaiczna forma.
A tak w ogóle to najwięcej zależy od pomysłu tłumacza. Mógł przetłumaczyć "nie jesteś zwierzęciem/zwierzakiem/bestią etc etc". Bądź co bądź przetłumaczyli "wolverine" na wilka, widać uznali że rosomak nie brzmi dumnie :D
ale nie chodzi o samo słowo "zwierz" tylko o jego odmianę i użycie tej dziwnej formy w tym konkretnym zdaniu :)
btw, jak się wczytać, to jest to dość zabawne słowo :)
a teraz sobie wklepię w grafikę hugh jackman's chest...
mam nadzieję, że mój chłopak tego nie przeczyta :P
Mam ten sam problem... Ale w razie czego znam lokalizację jego folderu z dziewczynami :p No i to nie moja wina że Hugh Jackman to arcydzieło natury i protein :D
To jeszcze nic.
Przełożenie "wolverine" na "wilka" to czystej wody "miszczostwo" w tłumaczeniu tego filmu.