Są tu sceny jak z hongkońskich horrorów z lat 80-tych (duchy, demony), ale całość jest raczej
przygodowym kinem fantasy. Robią wrażenie scenografie zrobione z rozmachem, szalone sceny
walk (skoki na 5 m i więcej, loty) i czary. Film zrobiono z wyobraźnią i tej potrzeba, żeby dobrze się
na nim bawić. No i trzeba też przymknąć oko na to, że film się jednak mocno zestarzał. Ja bawiłem
się przednio.