PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=40649}

Yakuza

The Yakuza
6,7 1 318
ocen
6,7 10 1 1318
6,3 3
oceny krytyków
Yakuza
powrót do forum filmu Yakuza

Bractwo Yakuza

ocenił(a) film na 6

Scenariusze Paula Schradera to nieoszlifowane diamenty. Pollack niestety nie wykorzystał w pełni potencjału tkwiącego w historii. Stworzył film o zderzeniu dwóch kultur, ale zrobił to w sposób troszeczkę usypiający i zapomniał totalnie o dynamice, którą powinno to dzieło cechować. Oczywiście wiele tu błyskotliwych obserwacji, ciekawych postaci oraz mocnych scen. Ale narzekać też jest na co. Robert Mitchum najlepsze lata ma już za sobą, dziś chwaliłem go za "Bóg jeden wie panie Allison", a teraz muszę skrytykować, bo zagrał zbyt drętwo, główne w scenach akcji, ale dramatyczne fragmenty też nie były olśniewające. Co do scen strzelanin nadmienić również trzeba, że montaż strasznie przeszkadza w ich oglądaniu- zbyt szybkie zmiany ujęć wprowadzają chaos. Na szczęście walka na miecze została już wykonana poprawnie.
Wątek miłosny średnio się udał, zwłaszcza ckliwa scena wspominek pod muzykę fortepianową jest strasznie tandetna, jakoś nie pasuje do tego filmu. Tasuje mi za to powolne instruowanie widza po zasadach yakuzy i ukazanie ich z perspektywy Dustiego który nie bardzo zna życie w Japonii.
Całość oceniam na 6 i myślę że warto zobaczyć ten film, choć przyznam że się trochę zawiodłem.

ocenił(a) film na 6
Lucky_luke

Podobnie jak i ja. Liczyłam na coś więcej, zabrakło właśnie tej dynamiki, akcji. Niektóre sceny są strasznie rozwleczone.

ocenił(a) film na 9
Ulisseska

Pie*dolicie :-) Doskonały film, a ocenianie go na 6, to jakiś niesmaczny żart.

ocenił(a) film na 6
Lucky_luke

Podobne odczucia, ta ckliwa muzyka bardzo irytujaca, mozna by wyrzucic te watki milosne i stworzyc naprawde mocne kino sensacyjne, do tego historia rzeczywiscie troche sie ciagnie.

ocenił(a) film na 9
domo18

Wątki miłosne, podobnie jak i dramatyczne potrafią nadać odpowiedni kierunek filmówi, a także sprawić, że film akcji będzie bardziej naturalny. Jeżeli ktoś chce sobie pooglądać same strzelaniny, walki i wybuchy to nie stoi nic na przeszkodzie, aby obejrzeć setkę innych filmów.

Tak jak napisano powyżej - film ukazuje zetknięcie dwóch różnych kultur. Należe jednak pamiętać,że takie zderzenie nie kończy się na strzelaninach i walkach. Jest jeszcze coś ponad to.

ocenił(a) film na 6
HimuraKenshin

Z pewnoscia zrobiono mase filmow lepiej ukazujacych zetkniecie dwoch roznych kultur, film troche rozczarowuje i tyle, nie mam nic przeciwko watkom milosnym w tym filmie po prostu sa one raczej sztampowe.

ocenił(a) film na 9
domo18

Oczywiście, że są lepsze filmy ukazujące zetknięcie dwóch różnych kultur. Jednakże ten film dotyczy przede wszystkim - jak wskazuje sam stytuł - yakuzy, przestępczości zorganizowanej. Natomiast samo tło kulturalne znajduje się już na drugim miejscu.

ocenił(a) film na 9
Lucky_luke

Zgadzam się, sceny akcji z udziałem Mitchuma są kiepskie - facet miota się i strzela na oślep, a nikt go nie trafia... zabawne :) Natomiast Takakura paraduje bez koszulki niczym samurajska wersja Bruce'a Lee; jako fan Kurosawy i Kobayashi'ego byłem wprost zachwycony walką Kena z ludźmi Dono. Brak dynamiki to również problem, oglądałem ten film 'na raty', nie potrafił mnie wcisnąć w fotel jak obejrzane przedwczoraj 'Across 110th street'.
Niemniej jednak jest to kawał klimatycznego kina lat 70, dużo smaczków dla fana Japonii, dużo gadek w ich języku (np. w takim Wasabi - Hubert Z irytowało mnie że większość Japończyków gadało z Hubertem po francusku!), dobra i logiczna fabuła, no i wspomniana świetna scena walki na miecze. Zakończenie - przeprosiny Harry'ego - szczerze wzruszające!
Dlatego film jak najbardziej polecam, pomimo swoich wad to świetny film.

ocenił(a) film na 8
Lucky_luke

Ciekawi mnie skąd wiesz, że nie wykorzystano należycie potencjału scenariusza? Zakładam, że nie czytałeś go. Ulegał wielu modyfikacjom i jest de facto dziełem trzech osób.

Nie zgadzam się z większością Twoich argumentów.
Brak dynamiki nie jest w żadnym razie mankamentem. Film nie jest nastawiony na akcję, mimo iż nie brak w nim przemocy. Dekadę bądź dwie później zrobiono by z tego typowego "akcyjniaka" z Van Damme'm albo Snipes'em, gdzie "dynamiki" by nie brakowało. Odsyłam więc do takiego kina.
Mitchum zagrał bardzo dobrze. Jego bohater jest zmęczony i zrezygnowany, więc ciężko, aby tryskał energią. Japońska część obsady również na duży plus. A co najważniejsze - klimat: niewymuszony i sprawiający, że pamięta się o tym filmie. Obraz wysokiej klasy.

ocenił(a) film na 6
baron666

Trochę trudno mi się odnosić do wypowiedzi, które nie proszą się o dyskusję, a odsyłają mnie do innego kina bo "na takim się nie znam". Ale spróbuję.

O scenariuszu wiem z wywiadu z Paulem Schraderem, który żałował że sam nie zajął się reżyserią. Wziąłem także pod uwagę jego dorobek artystyczny w którego skład wchodziły dzieła wybitne (Taksówkarz). Zaś sam zwrot "niewykorzystany potencjał scenariusza" odnosi się głównie do tego jak wygląda historia. A w moim odczuciu nie wygląda zadowalająco.

Co do dynamiki. Wysuwasz argumenty jakoby wszystkie sensacyjne filmy z lat 70 były lepsze od tych z 90 co jest błędnym poglądem. Gdyby w tym filmie faktycznie liczyło się delektowanie kadrami, zrozumiałbym. Niemniej to opowieść o mafijnych porachunkach i na prawdę w jej odbiorze nie pomaga rozciąganie opowieści. Skoro w kilka lat przed "Yakuzą" taki "Brudny Harry" potrafił być gwałtownym filmem o szybkim tempie akcji, to skąd wniosek że w tamtych czasach nie dało się zrobić czegoś dynamicznego?

ocenił(a) film na 8
Lucky_luke

Jeśli chodzi o scenariusz to w pewnych kwestiach widać rękę Towne'a, który ponoć jako ostatni nad nim "grzebał". Nie wiem czy były to korekty czy istotne zmiany, ale faktem jest, że autorów mamy kilku. A o tym, że materiał był niezły świadczy rekordowa jak na ówczesne czasy suma, jaką za niego zapłacono.

Ciężko porównywać "Yakuzę" z "Brudnym Harry'm" czy "Francuskim Łącznikiem", tak jak nie da się porównać Stanów z Japonią w tamtym okresie. Tam nawet byle opryszek postępuje w zgodzie z pewnymi zasadami, a już na pewno obowiązuje go hierarchia. Dwa inne światy. Rzeczona dynamika siłą rzeczy również inna.

"Yakuza" to przede wszystkim świetny dramat, wątek kryminalny może być tylko pretekstem dla dużo ciekawszych rozważań. Pewnie gdyby główną rolę dostał Redford bardziej postawiono by na akcję, a sam film dużo by stracił.

ocenił(a) film na 6
Lucky_luke

Dołączam - 6/10 !!!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones