Yamakasi: Współcześni samurajowie

Yamakasi - Les samouraïs des temps modernes
2001
7,0 43 tys. ocen
7,0 10 1 43166
5,4 11 krytyków
Yamakasi: Współcześni samurajowie
powrót do forum filmu Yamakasi: Współcześni samurajowie

W tym filmie Francja to kraj, gdzie organy można ściągnąć jedynie za opłatą zza granicy (co
za idiota to wymyślił?), a policja wyznacza oddział specjalny do schwytania grupy
freerunerów, dowodzony przez popaprańca, który traktuje ich jak terrorystów i zbrodniarzy, a
do tego obwinia się ich o wypadek chłopaka (no faktycznie - wlazł na drzewo przez
miłośników parkouru). Mój ojciec właził na drzewa na lata przed wymyśleniem parkouru, ale
można za to obwiniać sportowców, bo w końcu mały pomyślał, że też taki będzie (brat jak
złamał rękę na boisku, to nie obwiniał zawodowych piłkarzy).

ocenił(a) film na 3
Stanley_Hartman

W ogóle w tym filmie bzdura goni bzdurę. Bardzo to drażniące.. bo kino akcji kinem akcji, ale minimum zdrowego rozsądku i wyczucia trzeba mieć..
Brak w.w. uniemożliwił mi skupienie się na rozrywce i czerpaniu przyjemności z filmu niestety..

Arkanadien

Włączyłem ten film jako tło, ale jak zacząłem wyłapywać elementy fabuły, to się zainteresowałem. Nie wierzyłem, że można było coś równie głupiego wymyślić. Tak jak piszesz - kino rozrywkowe ma swoje prawidła, ale są też pewne ramy konwencji i skoro akcja filmu toczy się we współczesnej Francji, to fabuła powinna zawierać pewne minimum realizmu i logiki. A tu pustynia.

Stanley_Hartman

Widać mało uważnie to oglądałeś.
Najpierw lekarz sprawdził czy są narządy ale akurat nie było pasującego dla chłopca więc zaproponował nielegalny zakup organów.
Co do oddziału policji do złapania freerunerów - ŁAMALI oni prawo łażąc po budynkach więc miał do tego pełne prawo.
I nie porównuj łażenia po drzewach twojego ojca do wspinaczki po wieżowcach - tam ci yamakasi byli idolami wszystkich dzieciaków, gdyby tak nie robili to i dzieciaki by ich nie naśladowały.

A na koniec - gdzieś było napisane że to film dokumentalny albo na faktach?
To film AKCJI - tu nie chodzi o oddanie realiów dzisiejszej Francji.