Wg mnie film świetny na miłe spędzenie czasu, bywały momenty, gdzie cała sala wybuchała śmiechem, ale też takie skłaniające do refleksji. Przeżywałam rozterki głównego bohatera razem z nim, poczucie odrzucenia, potem winy. Fajna historia, wiadomo, że znajdą się wątki mniej logiczne, jak ktoś tu zauważył, ale po co się czepiać, przecież sam zamysł nie jest logiczny - tylko 3 osoby znają piosenki the Beatles, wtf? ;-) Muzyka oczywiście cudowna, epizod Eda Sheerana jak najbardziej spoko, rola przygłupa Rockiego udana, a scena z Lennonem i radością Jacka, że żyje sobie spokojnie i szczęśliwie - bezcenna.