Serio.
Nie mogłam patrzeć na głównego bohatera - zepsuł cały film i nie potrafił śpiewać. Jego cechą charakterystyczną były wybuchy gniewu.
Głowna rola kobieca - ładna laska, ale musiała zagrać idiotkę, która leci na gościa dużo mniej atrakcyjnego od niej, co więcej gościa, który nic sobą nie reprezentował na żadnym poziomie - ani emocjonalnym, ani życiowym, ani fizycznym.
Gdyby nie Ed Sheeran, wyszłabym z kina.
mam podobne odczucia co do roli Malika ,ale może on taki miał być ,taki...nijaki....lekko fałszujący, bez talentu, bez wyglądu,bez kasy .....a miłość bywa ślepa
:)) Cytując klasyka: ...."And I'm thinking 'bout how people fall in love in mysterious ways
Maybe just the touch of a hand"... :)
Główny bohater jest marzycielem, kocha i szanuje rodziców, zna i potrafi zaśpiewać większość utworów the Beatles, jest uczciwy, wrażliwy, odważny. Dzisiaj to nie zalety. Kasa się liczy. Kasa i tylko kasa. A on z kasy zrezygnował bo chciał być sobą, uczciwym sobą.
"Główny bohater jest marzycielem" - jak wiadomo wieczny Piotruś Pan jest najlepszym reprezentantem męskiego gatunku.
"kocha i szanuje rodziców" - jeżeli mieszkanie z rodzicami w wieku, który wskazywałby na możliwość usamodzielnienia się oznacza szacunek do nich, to Boże broń mnie przed takim dzieckiem.
"zna i potrafi zaśpiewać większość utworów the Beatles," - fajnie, że ma hobby, to takie niespotykane w tych czasach.
"jest uczciwy, wrażliwy, odważny." - i dlatego ukradł cudze piosenki i każdemu powiedział, że są jego? Jest tak wrażliwy, że co chwilę wydziera się na zakochaną w nim dziewczynę i rodziców, których podobno "szanuje". Odważny - pewnie, kłamstwo wymaga odwagi.
"Dzisiaj to nie zalety. Kasa się liczy. Kasa i tylko kasa." - gdzie to napisałam?
"A on z kasy zrezygnował bo chciał być sobą, uczciwym sobą." - Przeszedł tzw. drogę bohatera, w którą nie uwierzyłam. Jako widza nie przekonała mnie jego "przemiana wewnętrzna". W przypadku tego bohatera "bycie sobą" to porażka. Gość powinien uporać się ze swoją ambicją i rozbuchanym ego. Nie dało się go lubić. Przynajmniej z mojej perspektywy.