Powiem tak, jestem wiecznym malkontentem, uważam, że 80% filmów obecnie robionych to
syf do kwadratu dla bezmózgowców, szczególnie jeśli chodzi o komedie, którym brakuje
często pomysłu, a żart jest płytki jak spodek pod doniczkę. No i niby ten film wpisuje się w
ten opis, a jednak... podobał mi się. Nic mnie w nim nie irytowało, czasem się
usmiechnąłem, przyjemnie całkiem się oglądało. Więc albo mam gust do prostowania albo
film wcale nie jest taki zły...
6,5/10
no tak widząc jak oceniasz filmy można tylko powiedzieć że kiepsko sie znasz na kinie
To powyżej to chyba żart, albo kolega nie zna 80% filmów, które są na pierwszych miejscach u "jimmyjoe". Zła kobieta, jak się okazało nie była taka wcale zła. Nie jest to jakieś super ambitne kino, ale było zabawnie i nie śmiałem się tylko z bekania, chlania i pierdziania. No i pani Cameron Diaz.... Ech, mógłbym cały czas się gapić na jej tył... uśmiech ;).
tępię osoby które dają 10 filmom takim jak faceci w czerni a np gangom nowego yorku 6, ja mam ocenione już blisko 1000 filmów więc wiem co mówie
każdy ma inny gust, nie każdemu musi się podobać to co krytycy czy większość uznaje za świetny film. przynajmniej nie ma w sobie tyle pychy co ty i jego komentarz wniósł jakąś wartość.
Faceci w czerni to jedeny film z pierwszych 10 filmów, które ten gość ma ocenione najwyżej i jedyny z którym, się można się bezapelacyjnie nie zgodzić co do oceny. Reszta filmów w miarę ok oceniona, więc gust ziomka nie jest fatalny i wcale nie zna się aż tak kiepsko. Może po obejrzeniu Facetów w czerni gość był tak wniebowzięty, że ocenił film subiektywnie nie patrząc na jego wady. Ja też mam parę filmów na 10 ocenionych, które mają ocenę między 4 a 6 i dobrze rozumiem czemu mają tak kiepskie oceny, jednak mojej nie zmienię, bo osobiście doszukałem się w nich czegoś niezwykłego, co nie pozwala dać im niższej oceny niż 10. Z resztą między 6,5 a 8 nie ma jakiejś astronomicznej przepaści, żeby odrazu komuś po guście jechać... Z drugiej strony, dziwie Ci się jak możesz dać przeciętnemu, dobrze nakręconemu filmowi ocenę 8 (bardzo dobry) skoro chwalisz się, że obejrzałeś ponad 1000 filmów... Ja bym także dał złej kobiecie 6, ale z względu na Cemron Diaz, daje 7. Nie oszukujmy się, film wcale nie jest "bardzo dobry", tylko po prostu dobry (między dobry, a średni w zasadzie).
ha? bo mnie rozbawił? Człowieku Mysl komedia horror nie można tego oceniać tak samo przecież wiadomo że dramat zawsze przedstawia więcej wartości , dlatego jak oceniam krzyk to oceniam go pod względem podobnych filmów, dlatego tez złą kobietę oceniam jako całkiem dobra komedie w jej gatunkowości, wracając do złej kobiety uważam że był tam humor całkiem inteligentny porównaj sobie z amierican pie! zła kobieta po prostu mnie rozbawiła jak żadna komedia ostatnimi czasy
no i widzisz marcinsss89, z jednej strony zgadzam się, że przy American Pie każda komedia to film na poziomie, z drugiej strony, po American Pie powstało tyle filmów w tym stylu, że śmiało można mówić o gatunku "American Pie", czyli gatunku "gdzie mogę zasadzić warzywko", no i w tym gatunku, czy raczej podgatunku komedii, American Pie zdecydowanie rządzi;) Moim zdaniem, jeśli chcesz zrobić sensowne porównanie BAD TEACHER do jakiejś innej komedii, to niech to będzie komedia w tym samym podgatunku.
A co do moich ocen, nie potrafię ocenić MEN IN BLACK obiektywnie, po prostu kocham ten film!
Heh, właśnie sobie przejrzałem jak oceniasz filmy. Przyznaje, że z większością ocen się zgadzam, ale nie rozumiem dlaczego żadnego filmu nie oceniłeś 10/10? Dla zasady? Czy może ciągle wierzysz, że prawdziwe arcydzieło kina dopiero powstanie? Czy po prostu żaden film na świecie nie zrobił na Tobie takiego wrażenia, że spadłeś z fotela? Pytam bez ironii, pozdro!
To fajnie, że cię rozbawił, fajnie że go oceniasz subiektywnie, tylko niefajnie, że napisałeś to : "no tak widząc jak oceniasz filmy można tylko powiedzieć że kiepsko sie znasz na kinie". Po co od razu na kogoś wieżdrzać, że filmu nie umie ocenić sprawiedliwie, zwłaszcza jak samemu się go ocenia wg krytrium "bo mnie rozbawił", bez rozważenia reszty aspektów. To, że cię rozbawił nie czyni filmu jeszcze bardzo dobrym, ale oczywiście nikt ci nie zabroni subiektywnie oceniać filmów, tak samo ty nie zabraniaj innym...