od dzis wiem ze teacher po angielsku to znaczy kobieta :-/ kurde kto tlumaczy te filmy
,zenada na maxa
Ale najwyraźniej nie wiesz, że tłumacz nie ma obowiązku tłumaczyć wyrażenia słowo w słowo. Chodziło mu zapewne o podkreślenie postaci głownej bohaterki. Przekład to nie tylko dosłowne tłumaczenie.
ja wiem ze nie ma obowiazku ale blagam tytul jest oczywisty a oni kombinują...wszystko dzieje sie w szkole w tym srodowisku to taki problem by napisac "nauczycielka" :-/ whatever
zgadzam się jak zobaczyłem tłumaczenie to smiech mnie złapał ... ale to z wieloma filmami tak jest przynajmniej z miejsca można sie zaśmiać
Oni nie mają obowiązku tłumaczyć słowo w słowo tytułu, tylko zrobić tak, żeby tytuł przyciągał do kin, jeżeli im się zechce mogą *przetłumaczyć* *Bad Teacher* na *super zajebista komedia dla całej rodziny*... w sumie temat tłumaczenia tytułów na polskie jest chyba najczęściej poruszanym tematem na filmwebie.. ehh
wiem i zdaje sobue z teg sprawe zenie maja obowiazku ale zachowaliby przynajmniej resztki przyzwoitosci w tym temacie i tyle co im szkodzilo ale dobra nie czepiam sie juz heh
Musieliby by więcej płacić bo tytuł filmu jest w momencie jego wyprodukowania znakiem towarowym. Jeżeli przetłumaczonoby go dosłownie wtedy płaci się większe stawki za prawa do nazwy. Kiedy przetłumaczysz tytuł, albo raczej wymyślisz coś w miarę podobnego to stawki są mniejsze. To tak jakbyś miała film o tytule "Coca Cola". Płacisz też za rozpoznawalny znak towarowy... a jeżeli ten film nazwiesz "Szalona Cola" to wtedy odpadają Ci opłaty związane z zastrzeżoną nazwą.
Po drugie tytułów tak jak i dialogi nie zawsze trzeba tłumaczyć dosłownie... trzeba je dostosować do wymogów czy tradycji swego kraju. :)
Sluchajcie. Uwazam ze tlumacz ma pewne prawa i oczywiscie w granicach rozsadku moze niedoslownie tlumaczyc pewne rzeczy.
Kto poszedlby np na film pt brudny taniec ? Wirujacy sex przyciagnal miliony do kin.