Wybaczcie,ale musiałam założyć nowy wątek, bo komentarze, które widniały pod filmem jakoś mi nie pasowały. Dużo w nich było przepychanki słownej a zero o filmie. 
Filmowi dałam 6 za irytującego Justina (bo pewnie taki miał być na litość Boską!), za irytującą Cameron (wredna su..ka, ale czy nie takie są niektóre kobiety?), za to, że na końcu filmu bohaterka pod wpływem cudownego uczucia jakim jest miłość do w-f'isty nie przechodzi przemiany w dobrą i uczynną, kochającą dzieci i swój zawód kobietę, ale pozostaje dalej su...ką :) 
Fabuła prosta, ale film da się obejrzeć. No i warto przecież mieć własne zdanie:)
Ja też się zgadzam. Powiem, że nawet trochę dziwią mnie niektóre komentarze i aż tak niska ocena. Jak na swój gatunek to film się nawet sprawdza. Każdy ma własne poczucie humory, a mnie momentami film rozbawił do łez, a Cameron momentami wydawała się stworzona do grania właśnie takiej suki. Tak czy siak fabuła prosta i nie zasługiwał na więcej niż 6.