Niezaprzeczalnie jest to film przyjemny dla oka. Jednak wydaje mi się, że reżyser nie miał do końca wizji tego co robi, dlatego też wykreowany świat jest nijaką mieszanką baśniowego fantasy i nieco kiczowatej scenerii w stylu wiktoriańskim z elementami futurystycznego świata. Sama historia składa się z wątków dziwnie ze sobą połączonych i nie do końca rozwiązanych. Mimo że film ten jest nierówny zarówno pod względem wizualnym jak i sposobu prowadzenia historii, to całość ma odpowiednią dawkę przygody i akcji, a tym samym zawiera w sobie ślady epickiego kina. Niestety nie ma tu żadnych przesłań czy wartości. To co widać na ekranie ma ładną oprawę, ale wszystkiemu brakuje duszy.
4/10