do książki . Ta sama historia co z Eragonem -podobał się wszystkim , którzy nie czytali książki , a ci co czytali są z godni co do tego że to najbardziej spi*rdolona ekranizacja wszech czasów . Film sam z siebie dobry , ale jeśli się komuś podobał a chce przeczytać dzieło pisane , niech się nie zdziwi
nie ten klimat :/ naprawdę nie wiem czemu przy świetnej scenografii wydaje im się że nikt nie zauważy zmian w fabule... czemu muszą zmieniać szczegóły? wkurza mnie to na maksa mam nadzieje że przy magicznym nożu dadzą radę ale no kurde... nawet nie było sceny u konsula czarownic a przecież to że wybrała właściwą gałązkę ma w 2 części znaczenie... nie wiem może jak przeczytam jeszcze 3 część to będę wiedziała na pewno... ale póki co BEZNADZIEJA!
A będzie "Magiczny nóż"? Film oglądałam dawno, dziś go sobie przypomniałam. Dopiero niedawno upolowałam książkę. 
Z filmem miałam problem, niby dziecinny ale nie do końca dla dzieci.. książka jak zawsze lepsza. I dopiero czytając książkę zrozumiałam dlaczego to jest takie "antykatolickie" i "ateistyczne" (taką ma otoczkę). Nie wiem jak w oryginale, ale w polskim tłumaczeniu mowa jest o kościele nie o magistraturze, mam plebanie a nie lokalną siedzibę magistratury, nawet są fragmenty Księgi Rodzaju (choć zmienionej, bo z dajmonami). 
Świat z filmu nie za bardzo przypomina nasz, a ja sobie wyobrażałam coś bardzo podobnego (nasz Londyn, nasz Oxford a nie jakieś fantastyczne dziwne miasta). No i najważniejsze urwali końcówkę - tego w ogóle nie rozumiem.
Końcówka jak kiedyś mówił reżyser miała być na początku Magicznego nożu, aby lepiej wprowadzić widza, ale niestety z powodu słabych wyników finansowych (przede wszystkim stan z USA) nie będzie sequela.