Obejrzałam to w kinie, byłam mała i wtedy mi się to bardzo spodobało. Co prawda, teraz
pamiętam tylko niektóre szczegóły, ale wtedy wywarł na mnie ogromne wrażenie.
Ja oglądnąłem 15 minut temu i też mi się spodobał. Jako dorosły człowiek oczywiście patrzyłem trochę inaczej na ten film niż Ty jako dziecko. Gdyby nie istotne antyreligijne podteksty w fabule, to film byłby dla mnie kolejną typowo dziecięco-familijną pozycją typu Narnia, która jest dla mnie zbyt dziecinna i płytka by mnie mogła zainteresować. Efekty specjalne w "Kompasie" są wprost wyśmienite i film otrzymał w pełni zasłużonego Oscara za nie. Gra aktorska też super. Kostiumy, scenografia (za to wszystko twórcy zebrali nagrody).
Tylko właśnie..., to za co ja najbardziej cenię ten film (antyreligijność) sprawia, że ludzie religijni oceniają go znacznie poniżej jego rzeczywistych walorów filmowych.
Po oglądnięciu "Kompasu" aż się odczuwa żal, że nie powstały kolejne części, na które przeolbrzymią nadzieję robi zakończenie.