Wielu ludzi pewnie nawet nie slyszalo o tej ksiazce, ale propaganda zrobi swoje i zapewne film zarobi kilkaset mln$. Obejrza film i pozniej przeczytaja ksiazke. W sumie juz od dawna czekam na ekranizacje wielkiego dziela, jakim bez watpienia sa "Mroczne Materie". Tylko ta Nicole i sam tytul troche irtyuja;/ 
PS: mam nadzieje, ze ten film bedzie na podstawie ksiazki, a nie w typie "Eragona" (jesli ten film to adaptacja powiesci Paoliniego, to ja jestem kobieta).
Chciałam założyć podobny temat. Wyobrażasz, sobie, jak po filmie zostaną wyprodukowane jakieś badziewne figurki? Reedycje książek, podczes gdy ja tak długo czekałam w bibliotece na 3 część, że w końcu po długich poszukiwaniach musiałam ją kupić. 
Albo z drugiej strony: książką zainteresuje się Kościół, bo bądź co bądź, można się w nim doszukiwać herezji...
A bo to jednej herezji? Heh, a niby dlaczego dotąd ta książka nie zrobiła kariery w Polsce? ;) 
 
Swoją drogą - to mnie najbardziej kuło. Że tak wspaniała, intrygująca, mroczna i wciągajac książka nie zyskała sobie nawet SKROMNEGO grona fanów w Polsce. Szczerze mówiąc znam tylko dwie osoby, które przeczytały Mroczne Materie, z czego jednej nie jestem pewna, czy do końca. Tą jedną jest moja była znajoma. Druga jestem ja sama. 
 
Kto wie, może jedyną zaletą tego, zapowiadajacego sie w moich oczach nie najlepiej jako ekranizacja filmu, będzie to, ze ludzie sięgną po książkę :3
Podobnie jest ze mną. Przeczytałam 1 i 2 tom (trzeci czeka na mnie na półce), a swojej koleżance poleciłam tę serię. Także jest nas dwójka :) 
 
Ciekawe, kiedy poznam kogoś, kto czytał "Artemisa Fowla" :)
Ja czytałam Artemisa, miło mi poznać ;D 
 
A po filmie Materii książka stanie się zapewne sławna na całym świecie, tak to bywa.
Dżizys, ludzie którzy czytają dobre książki XD Serdecznie miło mi Was poznać ^ ^ 
 
A który tom Artemisa ukochujecie najbardziej? :3 (ja się szczerze mówiąc śmiertelnie boję tej zapowiedzianej ekranizacji Artemisa... Mam nadzieję, ze to był żart, bo jeśli tamta babka to miała być Holly... jaaaaargh)
http://www.filmweb.pl/Artemis+Fowl+2007+o+filmie,Film,id=341488 
pod koniec roku pewnie zmienią datę na 2008 albo i jeszcze dalej. 
Który tom lubię najbardziej? Chyba trzeci. Fajnie się rozwija akcja na koniec, a gdy czytałam pierwszy raz, było mi smutno, że Arty na powrót stanie się zły :) heh czasem sama się sobie dziwię 
 
Zazdroszczę tego autografu, Navia... 
 
A wracając do istoty tematu. Pamiętam, jak po filmie "Alex Rider: Misja Stormbreaker" wyd. Amber wydało reedycję filmową, oczywiście zmieniając tytuł z "Misja >Błyskawica<" na "Alex Rider: Misja >Stormbreaker<". 
Inne wydawnictwo wzięło się za kolejny tom. 
O, widzę teraz, że Amber wydało jeszcze jeden tom. Oto, co może sprawić film.
No cóż, jedyną zaletą wersji filmowej Mrocznych Materii jest to, że może wreszcie wzrośnie zainteresowanie tą książką. Przydałoby sie... Ech, szkoda, ze nie wszystkie ksiażki może spotkać szczęście ekranizacji. Jest wiele rewelacyjnych dzieł moim zdaniem, które nigdy nie doczekają się ekranizacji (jak chociażby nieco mroczne "Sny kota Warłapa" albo świetna seria "Wojownicy" - chociaż może to i dobrze...)
Mam przy sobie pierwszą część - "Zorzę północną - zobaczcie, ile osób ją wypożyczyło: 
1999 - jeden raz 
2000 - dwa razy 
2001 - jeden raz 
2002 - jeden raz 
2003 - dwa razy 
2004 - dwa razy 
2005 - trzy razy 
2006 - trzy razy 
2007 - dwa razy. 
Dwa z tych wpisów są moje :) 
 
Mówisz, Nayia, że "Sny kota Warłapa" są fajne? Bo też są w mojej bibliotece, a że nie przepadam za książkami o zwierzętach, jeszcze jej nie czytałam.
Ja robiłam projekt w szkole o Zorzy, ale wątpię, aby ktokolwiek ją wypożyczył i przeczytał. Wychodzi na to, że książka to już przeżytek, niestety.
Nie tyle, że książka to przeżytek... tylko ludziom się nie chce. Poza fanami słowa pisanego, większośc osób sięga po ksiązki, gdy: 
a) ktoś im ją podaruje, np. na urodziny 
b) zobaczą gdzieś reklamę (niestety, obecnie trzeba naprawdę wiele inwestować w nagłaśnianie wydania książki) lub chociaż recenzję 
c) znają i lubią autora, dużo o nim słyszeli/czytali 
d) obejrzą film na podstawie książeki :)
Nadzieją będą teraz książki internetowe, ponoć King wydał jedną, ale o co w tym chodzi... tego już niestety nie wiem, wybaczcie.
hee... do dziś pamiętam ja Kidmanowa się pchała już do Opowieści z Narnii... To widze że NLC poszło jej na ręke i tu przyjęło propozycje... :/ żałosne
I bardzo dobrze, że sie pchała. Zobaczymy czy się nadaje. 
 
O tak... karuzela sie nakręca. A mnie wkręciła w tej chwili. Nigdy nawet nie słyszałam o tek książce, co mnie dziwi ;] Tym zachłanniej wyrwę ją z reki bibliotekarki. Jeżeli okaże sie tak dobra jak twierdzą niektórzy internauci, będę dozgonnie wdzięczna, że zdecydowano się na produkcje filmu, bo inaczej nigdy nie miałabym szczęścia poznania kolejnego niesamowitego świata. Karuzela...
Zobaczymy co z tego wyjdzie, przeczytalam całą mroczną materię i Artemisa tez. Teraz czekam na ekranizacje ale jakos czarno to widze. Bo jak juz ktos wyzej wspomnial no to co zrobily z Eragonem to tragedia a nie ekranizacja swietnej ksiazki
...no wlasnie, o Wladcy Pierscieni slyszeli wszyscy, o Mrocznych Materiach niewielu...ale moze to sie zmieni. Mam tylko nadzieje ze nie ugladza filmu za bardzo... a jesli nie ugladza go wcale to Giertych bedzie chcial zakazu wyswietlania go w Polsce... czy tylko mnie sie tak wydaje.
Pierwsza część może i przejdzie, ale jak zechcą nakręcić drugą... Cóż, druga jest antyreligijna i propaguje rzeczy, kótre mogą "sprowadziż młodzież na złą drogę" ;) Że o trzeciej nie wspomnę.
No więc,jeśli mógłbym dołaczam się do fanów Mrocznych Materi,za niedługo ruszy moja fora na ich temat,chętnych zapraszam wkrótce i pozdrawiam wszytskich wielbicieli książek Pullmana.
Nie widzę nic złego w tym, że ludzie sięgną po książkę po seansie. Właściwie to jest właśnie jeden z głównych celów, dla których kręci się ekranizacje. A pieniądze to rzecz nietrwała:]
powiem szczerze nie znam tej książki i pierwszy raz o tym słyszę ( o mrocznych materiach) Specjalne chciałam nabyć ta książkę w Matrasie by w czasie wakacji sobie poczytać ale okazało sie ze nakład wyczerpany i ksiązki nie ma o dobrych (kilku lat!!) ehh może ekranizacja sprawi że książka znów pojawi się w sprzedaży (podobnie jak to było z Narnią) 
do Empików mam uczulenie trzymam się od nich na kilometr ale udało mi się książke pierwszy tom nabyć na allegro za przystępna cenne wakacje jeszcze trwaja i lektura mam nadzieje mnie zachwyci ^^ swoja droga chciałbym żeby zekranizowali kiedyś ''Chłopca Lwa''
A mi w empiku dosyć niedawno udało się nabyć nową edycje,ogólnie z tego co wiem przynajmniej we Wrocławiu całą trylogie mieli.Moim zdaniem książka jest świetna,choć napewno nie dokońca dla dzieci,ale literatura na wysokim,światowym poziomie,inteligentna lektura która oczarowuje niesamowitym klimatem i bardzo wciąga.Na pewno wielka konkurencja dla Harrego Pottera i tym bardziej Eragona.
Pierwszą część przeczytałam jednym tchem jest fantastyczna i wciąga kolejne dwa tomy dorwałam na allegro nie mogę się doczekać kolejnych dwóch tomow^^
no ja też mam taką nadzieję, że to nie będzie ekranizacja w stylu Harrych Potterów(wszystkie mnie rozczarowały:/) trylogię przeczytałam jakiś niecały rok temu i też dołączam do grupy oczarowanych nią osób :D 
niesamowity klimat, czytałam jednym tchem...ehh, jakie wspaniałe historie rodzą się w głowach niektórych pisarzy ;D
mieli dać tytuł "Mroczne materie" i liczyć na to, ze rodzice puszczą dzieci do kina? Przecież Ty i tak to zobaczysz, niezależnie od tytułu, a wiele dzieci mogłoby tego nie zobaczyć:) trzeba myśleć jak producent zajmując się tak ważnymi rzeczami jak tytuł.
A ja siegnalem po ksiazke tylko dlatego ze zobaczylem zwiastun filmu w kinie. Bardzo mi sie spodobala. I co, jestem "gorszym" fanem Pullmana, bo o ksiazce dowiedzialem sie tylko dzieki filmowi? Czy tez moze przez to moje zrozumienie tematu jest plytsze? Zanim zaczniesz pisac o "nakrecajacych sie karuzelach" (pierwsze slysze;]), powinienes zadac sobie pytanie: gdybym najpierw obejrzal wladce pierscieni a pozniej przeczytal ksiazke, to uznalbym Tolkiena za gorszego pisarza niz gdyby bylo odwrotnie? 
Dla mnie Twoja wypowiedz jest dziwna i nieuzasadniona. Film zarobi, zgoda. Dzieki temu Pullman sprzeda wiecej ksiazek, tez prawda (nota bene chyba o to mu wlasnie chodzilo kiedy ja publikowal?). Gdzie tu zlo? Gdzie szatan i karuzela? Nic nie rozumiem ;]
Myślę, że autorce chodzi o to, iż książka stanie się sławna dopiero po premierze filmu. Nie tak jak np. "Harry Potter". 
 
Można tu zastanowić się, dlaczego dobre książki nie są tak szeroko reklamowane i ludzie sięgają po nie dopiero po obejrzeniu filmu,podczas gdy w ich bibliotece już dawno były.
Witam, ja właśnie dziś przez przypadek zauważyłem ,że ekranizują tą opowieść i już nie mogę się doczekać premiery ;) JA zdobyłem książke w małej księgarni na Notting Hill . Spytałem starszej pani co by mi poleciła na wzór Tokiena i odrazu sięgneła po ta trylogie z tórą zapłaciłem 8 funtów ( w duzych masowych księgarniach kosztoway po 15 funtów za jedna częśc) . Książka była po angielsku ,ale dałem rade, niesamowicie mnie wciągneła - jak tylko ja skonczyłem to przysłąłem ją mojej siostrze i ta też wpadła w ten wir co ja :) Ciesze się ,że będe mógł zobaczyc to co sobie tak często wyobrażałem ;) 
 
Chciałbym jeszcze napisać ,że denerwują mnie uwagi ludzi na temat doboru obsady, sposobu wykonania filmu itp. Ludzie dajcie sobie spokój - każdy z nas ma inną wizje jak to powinno wyglądac to po pierwsze , po drugie nigdy film nie będzie tak dobry jak książka i nigdy nie zmieści się wszystko w filmie co zmieściła treść książki - powinniście się cieszyć ,że ktoś realizuje to co wszyscy mieliscie w głowach. Ksiażka zyska na popularnosci dzieki filmowi i to też plus ,a nie narzekanie - książke tez trzeba reklamowac i tak się stanie dzięki filmowi - zachowują się co niektórzy jak wielcy fani sportu ,którzy mają za złe ,że ludize nagle zaczynaja lubic jakis sport kiedy reprezentacja zaczyna zdobywac sukcesy - wtedy oni uwazaja sie za prawdziwych fanów ,a resztą gardza - jak to ma sens... Dlatego cieszmy się ,ze film powstanie i oszczedzmy krytyki - bo niektórzy juz krytykują ,a filmu nie widzieli . 
 
Pozdrwiam