Najlepszy horror świąteczny jaki w tym roku oglądałem. Tragiczne intro może nie było zbyt zachęcające, ale potem dowcipy robią się nawet zabawne, a całość znośna. Ogólnie to jedna wielka głupota, ale idealna na święta i z przymrużeniem oka ogląda się to świetnie. Nawet jeśli może drażnić że nasz mikołaj zamiast typowym slasherowym kilerem, jest tu koxxem który specjalizuje się w sztukach walki, a zakończenie nie przynosi jakiejś ciekawszej konfrontacji. Ale i tak świątecznym horrorom naciągam oceny z okazji świąt, więc niech będzie to 6...