Ja nawet nie wiem, jak mam ocenić ten film klasy C. Jest piekielnie głupi, ale jednocześnie naprawdę przy nim dobrze się bawiłem. Bill Goldberg jako mikołaj jest wręcz rozbrajający, kiedy wbija coraz to nowych osobników i jeżeli ktoś lubi takie niedorzeczne slashery to twarz sama się śmieje. Ten mikołaj to prawdziwy kozak, który mógłby spokojnie uprawiać zapasy z Arnoldem Schwarzeneggerem. Poza tym cały film jest w utrzymany w konwencji komedii co jest niewątpliwie pewnym plusem. Nie jest to humor najwyższych lotów (zwłaszcza pod koniec), ale przykładowa scena, w której ginie właściciel sklepu jest tak rozbrajająca, że cały ten film ma pewien urok. Jeden z najdziwniejszych filmów jakie w życiu widziałem, a widziałem rzeczy kuriozalnych już troszkę.

'dopoki nie wszedlem do internetu nie wiedzialem, ze na swiecie jest tylu idiotow' (St. Lem).