Ten film był zły. Sztuczny, źle zagrany, całkowicie trywializujący prawdziwy problem. Tematyka nie ma tu nic do rzeczy. Gilliam w Krainie Traw też poruszył trudne tematy za pomocą odrealnienia świata z perspektywy dziecka - ale on to zrobił to w ten sposób, że pod koniec filmu głębia tragedii wbija w fotel. Natomiast Mysterious Skin wywołuje parsknięcia politowania.