Film średni, pomimo sympatii jaką darzę Mendez i "Kejdża". Najbardziej mnie irytował ten debilny pomysł z uszkodzonym kręgosłupem. Ani to wielkiego wpływu na fabułę nie miało, ani tego nie pilnowali, żeby Nikuś chodził wygięty, ani nie wysilili z tym ręcznikiem wsadzonym pod marynarkę. Reżyserskie dziadostwo.
Scenariusz momentami ciekawy, momentami naiwny jak wypust Disneya.
Uszkodzony kręgosłup ma raczej obrazować psychiczne wyniniszczenie Terrence'a, jego kondycję umysłową, jak dla mnie Nick zagrał to bardzo dobrze, zwłaszcza scena w aptece łączy jego kondycję fizyczną i psychiczną w całość.
Trochę odkop, ale i tak - obejrzyj sobie oryginalnego "Złego porucznika", z genialnym Harvey'em Keitelem. Jeżeli nowy "Zły porucznik" zasługuje na 10/10, to stary - hm, 20/10. :)
Boże wy z tymi starymi filmami niech sobie dziadki oglądają takie starocie dla mnie nowy zły porucznik mistrzostwo świata jak w temacie!!!!!
Nie mam zamiaru się kłócić, bo widzę że mam tutaj do czynienia z kimś kto zupełnie nie ma pojęcia o historii kina, i ogólnie na temat kina. Powiem tylko tyle - pieprzysz głupoty.
Wiesz co trochę na kinie się znam i oglądałem mnóstwo klasycznych filmów godnych uwagi ale denerwują mnie takie głupoty jak zły porucznik jest tylko jeden albo że jak tylko jakiś film jest remakem jakiegoś starszego dzieła to zaraz musi być do dupy! Dla ciebie ten 1992 roku był wspaniały dla mnie ten nowy i uszanuj to!!!
Ośmieszam się bo mam inne zdanie od twojego uzasadnij swoją wypowiedz ja mogę napisać że jesteś głupi ale to są tylko puste słowa...
Nie chodzi tu o inne zdanie. Możesz sobie oceniać filmy jak ci się tylko podoba, tylko na litość boską nie pisz że jesteś znawcą kina. Samo ocenianie przez ciebie wszystkich filmów 10/10 już jest infantylne i raczej nie dowodzi twojej dojrzałości, tym samym jakiejkolwiek znakomości kina jaką się chełpisz. Pominę fakt że każdy z nich wyszedł po 2000 roku i klasyków tam żadnych nie ma, jedynie efekciarskie filmy którym zachwycać się może co najwyżej nastolatek.
Po pierwsze przeinaczyłeś moje słowa napisałem tak ''Wiesz co trochę na kinie się znam i oglądałem mnóstwo klasycznych filmów godnych uwagi'' więc nie zgrywam wielkiego konesera kina i niczym się nie chełpie tylko napisałem że oglądałem bardzo dużo filmów! Po drugie szanuję takie filmy jak Skazani na Shawshank Forrest Gump Chłopcy z ferajny Kasyno Donnie Brasco Zielona mila czy człowiek z blizną oraz wiele innych które oglądałem dawno temu ale po roku 2000 też wyszło dużo bardzo dobrych filmów np W pogoni za szczęściem Mroczny rycerz nawet w 2010 Wyspa tajemnic z di caprio którym dałem po 10!!! Ja jestem otwarty na wszystkie gatunki filmowe czy to są tylko efekty czy mocna fabuła czy dobre kino sensacyjne ważne żeby film mi się spodobał nie którzy za bardzo się poczuwają przecież my tu nie rozdajemy oscarów tylko oceniamy filmy według własnych odczuć