Brak gatunku. Ten film sam w sobie jest gatunkiem. Śmiałem się jak głupi z sytuacji, które w rzeczywistości byłyby wręcz tragiczne. Motywy legwanów z czysto dokumentalnego doświadczenia Herzoga fenomenalne. Reżyser zburzył konwencję przytupowego sensacyjno-kryminalnego filmu. Cage się przebudził i wyszedł zza mgły mętnych filmidełek. Zawsze uważałem go za świetnego aktora, ale zawsze dawano mu role w popcornowcach. A tutaj mamy Cage'a z czasów "Cotton Club" Copolli. Brawo!
jeżeli Cage dobrze zagrał w tym filmie to ja chyba jestem świetym mikołajem.... Zły porucznik? w którym momencie on był zły???? To jakis harcerzyk wzbudzajacy conajwyzej salwy śmiechu. Ta twarz jest zupełnie niewiarygodna.I jeszcze ten irytujący motyw z przeczesywaniem włosów co chwila, zerżniety chamsko z pierwowzoru. Ciekawe czy to jego pomysł czy rezyser mu kazał.
Zeby była jasnosc - nie jestem zadnym antyfanem Nikusia ale ten film to porażka. Gwałt na oryginalnej wersji... a Nicky zamiast byc zły jest komiczny. Naciągane 5/10
No i o to chodzi! A co byś chciał żeby zrobili wszystko tak samo jak w oryginale tylko z Nicolasem C. w roli głównej ?? Film jest swobodną wariacją na temat oryginału, w dodatku genialną i przezabawną . Polecam :)
Dokładnie. To nie miał być remake, tylko własna interpretacja obrazu oczami Herzoga. Gdyby ten film został nakręcony w latach 90, to przeszedłby do kanonu równie kultowych, co "Wściekłe Psy"! Ten film sam się kręci, jego atmosfera sprawia, że jest naprawdę świeży jak na dzisiejsze realia kina!.
a premiera w Polsce ma tylko roczny poślizg...a na razie spotkałem ten film wyświetlany tylko w jednym kinie, mianowicie Pod Baranami w Krakowie.
Zgadzam się świetna rola Cage'a.
'Śmiałem się jak głupi z sytuacji, które w rzeczywistości byłyby wręcz tragiczne'
Z tym również się zgadzam. Scena, w której zabijają ludzi Dave'a (mam nadzieję, że nie pomyliłem jego imienia) przy dźwiękach harmonijki, a 'bad lieutenant' mówi dobij go, jego dusza wciąż tańczy - po prostu genialna.