Filozof Slavoj Žižek zabiera się za dekonstrukcję przełomowych dzieł kinematografii światowej. Rozkłada je na części pierwsze, posługując się przy tym głównie psychoanalizą. Efekt jest ciekawy, w wielu momentach całkiem zabawny. Muszę jednak przyznać, że oczekiwałem po tej pozycji czegoś więcej: jak na mój gust, wiele spostrzeżeń poczynionych przez Žižka jest dosyć oczywistych, jednocześnie całe to rozprawianie o ego, superego, kompleksie Edypa, fallusach, etc. wydaje się być nieco przebrzmiałe. Niemniej, dwie i pół godziny seansu upływa w przyjemnej atmosferze i nie ma tu miejsca na nudę. Najlepszy zaś wywód o ekskrementach powracających z "otchłani" - o tym akurat nie pomyślałem w trakcie oglądania "Rozmowy".