a właśnie, że należy obejrzeć, by nie popaść w depresję, 'poczucie zapadania'. Film świetny, główna rola genialna. O trudnych dzieciach, które są sprawką nieobecnych rodziców. Nieobecnych również w całym filmie. Okazało się również, że chcąc pomóc, będąc dla kogoś dobrym, możemy zranić jeszcze bardziej. Ciągle zawodzimy
"We’re all the same, we’re all feel pain, we all have chaos in our life".

"...a właśnie, że należy obejrzeć, by nie popaść w depresję" - możesz to wyjaśnić, bo za cholerę nie mogę zrozumieć;p Twierdzisz że ten film podnosi na duchu?;p Ten film jest dołujący i żenujący, pokazujący problemy i świat chyba największego pesymisty czy kogoś zdeprawowanego. Nie, nie, to się nie nadaje do oglądania. "Okazało się również, że chcąc pomóc, będąc dla kogoś dobrym, możemy zranić jeszcze bardziej. Ciągle zawodzimy" - nie mogę;p, rzeczywiście trzeba zobaczyć żeby nie wpaść w depresję.

No jasne. Bo świat jest tylko różowy. Nie wolno robić poważnych filmów tylko najlepiej te odmóżdżające typu "Zmierzch" czy "Walentynki".
Z mojego punktu widzenia mogę powiedzieć, że film jest fenomenalny. Tak niesamowicie się w niego wczułam, że po raz pierwszy na sztuce filmowej zaczęłam płakać.
I jest bardzo podnoszący na duchu. Pokazane jest jak radzić sobie z życiem codziennym - z jego szarością, bezsensem i coraz większą zagładą. Film ten nauczył mnie wielu rzeczy. Pokory i opanowania oraz otworzył mi oczy na to dlaczego żyjemy w takim świecie.
~ Gimnazjalistka która codziennie jest świadkiem przemocy fizycznej jak i psychicznej w szkole.

To bardzo ciekawy głos - świadectwo, jeśli rzeczywiście od gimnazjalistki.

Mam takie same odczucia, film, choć poruszający trudny, przygnębiający temat, jest jednak podnoszący na duchu. Pokazuje bowiem, że można mierzyć się z bolesną, złą rzeczywistością, która nas otacza. A to, że jest zła, pokazuje wcale nie przez brutalne obrazy, ale często przez szczegóły, którym realności nie sposób odmówić. Przypomina też, że trzeba się z nią mierzyć. Co więcej, że ta bolesna rzeczywistość nie tylko jest faktem, światem, w którym żyjemy, ale także dotyczy każdego z nas "od środka". I że z tym też można i należy się mierzyć. To ważne.

W ogóle osoba ludzka jest w centrum filmu i zainteresowania jego bohaterów. Już samo to jest budujące, i pokazuje jak przeciwstawiać się światu, w którym żyjemy.

Niesamowite też wplecenie literatury w to życie młodzieży, bardzo dyskretne i jak trafne - patrz np. wydrążeni ludzie (T.S.Eliot). Albo inaczej, głębokie, współczesne zobrazowanie tych motywów literackich.

Myślałem że ogarnięte gimnazjalistki to już przeszłość na tej planecie, a tu proszę... bardzo miłe zaskoczenie. Dzięki Ci że "JESTEŚ" Noctuam. LoL.

Ludzie, nie ma sensu tracić czasu i nerwów na dyskusję. Jeśli to nie jest prowokacja (co w oczywisty sposób kazałoby zignorować trolla), to jedynie próba pokazania czegoś, co wymaga wrażliwości komuś, kto jej nie posiada. Amatorów przyjemnego i łatwego kina zapraszamy na seanse kreskówek. Zdaje się, że w sezonie grają ich sporo.

zajeb..sty masz nick, serio...

Film wcale nie jest płytki, przeciwnie, jest bardzo głęboki i porusza bardzo ważne tematy. Kiedyś może zrozumiesz.

Dzięki, nie zamierzam tego oglądać ponownie. Znaczy całości nie obejrzałem żeby była jasność. Jak to tu Noctuam napisał: "Pokazane jest jak radzić sobie z życiem codziennym - z jego szarością, bezsensem i coraz większą zagładą", ja dziękuję za taki film i taką rzeczywistość. Po prostu nie na mój stan ducha to. 3x NIE.:P

Więc nie pisz, że film jest płytki i żałosny, tylko dlatego że Twój stan ducha nie ma akurat na taką tematykę i formę przekazu ochoty.
Rzeczywistość jest jaka jest, film ją obnaża i bardzo dobrze. Problemy tej szkoły, a w zasadzie jej uczniów i całego ich otoczenia, to nie problemy wyłącznie gdzieś tam po drugiej stronie planety, ale dotykające w zasadzie całego "zgniłego" zachodu, w tym w coraz większym stopniu również Polski.
Galerianki, przemoc w szkole, bezsilność nauczycieli, ten film mógł być o gimnazjum w Kielcach. To jest w koło nas.
Rozumiem, że nie chcesz na to patrzeć, ale oceniać że to jest płytkie?

No, można. To tylko film i tak go oceniam i mi chyba nie zabronisz, co?;p Ogarnij się trochę. Co do rzeczywistości to się nie wypowiadam, szkołę dawno skończyłem i problemy obecnej mnie nie dotyczą. Jak gówniarze/-arki stoją i palą to tylko kiwam głową z niedowierzaniem, nie moje dzieci, ja bym tak nie wychował. Dobra nie będę się rozwodził nad tym problemem, mam inne sprawy na głowie.

aha... masz inne sprawy... problemy Ciebie nie dotyczą... jasne.
A Kopernik była kobietą.

Weź się ogarnij. I nie pisz suchych komentarzy, które nic nie wnoszą. Ja uznaję temat za zakończony. Pozdro.

może i depresyjny. Ale płytki ? Ty wiesz co oznacza to słowo ? Film ma głębię, bo mówi o czymś. Oczywiście, nie wszyscy lubią produkcje przepełnione melancholią. Bardzo życiowy. Bardzo prawdziwy. Osobiście nie sięgnę po niego drugi raz, ale nie żałuje czasu, który mu poświęciłam. Nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz, że dla Ciebie samobójstwo, kryzys, wypalanie się i poszukiwanie sensu jest płytkie i żenujące. Pozazdrościć dystansu.

Dzięki za komentarz, poprawił mi nastrój. No cóż, co do filmu to nie będę więcej drążył tego tematu. Powiem tylko, że nie wiem jak się może on podobać. Rzeczy w nim pokazane są "jakby" koszmarem, który staram się unikać na ekranie. Wystarczy że mam go w życiu;p Dodam tylko, że obejrzałem jakieś 30 minut, bo po prostu dalej nie dałem rady. No cóż... Pozdrawiam.

Skoro oglądając film przygniatała melancholijna atmosfera i wyłączyłeś op 30 min bo nie dałeś rady to znaczy, że to jest bardzo dobry film:) Najgorsze jeżeli film nie wzbudza żadnych uczuć. Jeżel wzbudza, bez znaczenia jakie, czy to strach, śmiech, melancholja czy nawet obrzydzenie to film spełnia swoją rolą. Rozumiem to, że nie chcesz oglądać takich filmów bo nie chcesz się dołować a część tego małego jak to nazwałeś "koszmaru" masz w życiu codziennienym. Doskonale to rozumiem, że oglądając film chcesz sobie humor poprawić i zapomnieć i jest to trafny argument. Jednak nie rozumiem dlaczego piszesz, że jest płytki a problemy bohaterów są bezsensowne, bo są bardzo sensowne. Nie podobały mi się ostatnie sceny trochę zbyt widowiskowo było to zrobione. Rozumiem, że to nie jest film dla Ciebie i ok ale nie możesz od tak sobie go zjechać bo nie lubisz takiego kina. Można powiedzieć, ze Twoja opinia jest zbyt arogancka :)

Haha, uśmiałem się;p "...ale nie możesz od tak sobie go zjechać". Haha, dlaczego nie?;p OMG, to tylko film, a nie nie wiadomo co;p Wyluzuj człowieku, bo się zagotujesz;p Chyba masz inny pkt widzenia. Jeżeli film nie da się dalej oglądać to rzeczywiście musi być bardzo dobry:P:P OK, nie wdaje się w nonsensowne polemiki. Peace.

Wyrwałeś zdanie z kontekstu i się cieszysz? Jakie to typowe .........

Bo pisać też trzeba umieć:P

O Jezu ..... Czytać też a Tobie jak widać się nie chce. Wolisz wyrwać pojedyncze zdanie z całości i pisać bzdurne komentarze. No cóż lepiej nie kontynuować wątku. papa

Nie wiem skąd żeś się urwał człowieku, whatever.

Arogancka to zdecydowanie za mało powiedziane !
W każdym razie jeden z najlepszych filmów. Myślę, że obejrzę go jeszcze wiele razy. Chcę go zrozumieć jak najlepiej. Zawiera wiele "złotych myśli" , które są dla mnie naprawdę drogocenne w życiu .

"Powiem tylko, że nie wiem jak się może on podobać. "
Bo nie chcesz wiedzieć. Tylko w takim razie po co o tym trąbisz po sto razy?

dobry film - dla nauczycieli - będą zachwyceni - choć moja ocena ich zawodu jest inna - nie wierzę w takie powołanie i podejście

Nie taki znowu płytki. Kiedyś postanowisz sprzedać chatę i kupić inną i się okaże że szkoła w okolicy jest do bani więc wartość chaty jest niższa niż oczekujesz... I wtedy zapali się w głowie lampka, że tu w tym płytkim filmie też taką kwestię podnieśli. Aaa, więc nie jest taki płytki ;))

Hehe, to żeś porównanie dał;p Nijak z tego nie skorzystam.

film bardzo naladowany emocjami. ale odbieraja tylko ci ktorzy potrafia sie wczuc w te sytuacje. i ktorzy wiedza z jakimi uczuciami boryka sie glowny bohater. ci ktorzy nie rozumieja - dla nich jest plytki.

Widzę że rośnie grono sympatyków filmu. A zachwalajcie go sobie, każdy ma do tego prawo. Mojej opinii i tak to nie zmieni.

twoja opinia jest dla większości oglądających ten film niewiele warta, delikatnie mówiąc. Także dla tych którzy go jeszcze nie oglądali, twoja opinia nie będzie pomocna, bo jest tylko płytką i żenującą opinią, a nie recenzją czy wyrocznią. Napisz jakąś może rozbudowaną recenzję, jak ty wyreżyserowałbyś ten film, kogo byś obsadził, a może temat wogóle jest zły i nie nadaje się do kina?...

Pooglądaj "Pamiętniki z wakacji" albo "Trudne sprawy" - to filmy dla Ciebie. A zwroty bezpośrednie pisze się z wielkiej litery, analfabeto.

Jak sama nazwa wskazuje są to "zwroty grzecznościowe", a więc mają wskazywać na szacunek względem adresata. Pomyśl dwa razy zanim nazwiesz kogoś analfabetą, bo może on wcale nie popełnił błędu...

Nie poruszam tematu filmu, bo nie lubię "gadać do ściany".

Haha, dobre - adwokat:P Może sam się naucz, że takie zwroty zawsze piszemy wielką literą! I nie myśl za dużo.

"zaimki w zwrotach do czytelnika
Szanowni Państwo!
Zaimki Twój, Ci, Ciebie w listach czy pamiętnikach piszemy dużą literą. Jeśli natomiast za pomocą tych zaimków zwracać się będzie autor książki-narrator do czytelnika, to również zapisujemy je wielką literą? Nagromadzenie tych zaimków we wspomnianej książce ma być dość duże.
Pozdrawiam
Agnieszka Adamska
Wielką literą piszemy zgodnie z tradycją grzecznościową zaimki nazywające adresata korespondencji. Adresat książki – nazywany w teorii literatury adresatem wirtualnym, to jest adresatem założonym, nie będącym konkretną osobą (konkretnymi osobami) – nie wymaga zapisywania zaimków go nazywających wielką literą. Wybór formy zapisu zależy więc od autora, który jednak powinien zachować konsekwencję: albo wielką, albo małą literą.
Dodam, że obecnie obserwuje się tendencję do odchodzenia od zapisu wielką literą zaimków na przykład nazywających rozmówcę w wywiadach prasowych. Również we wstępach do książek słowo czytelnik w takich kontekstach, jak Oddajemy do rąk czytelnika..., widzę coraz częściej zapisane małą literą. Być może pisanie wielką literą we wskazanych wypadkach zaczyna być postrzegane przez młode pokolenie jako staroświeckie. Proszę to potraktować jako sugestię dla autora-narratora.

— Małgorzata Marcjanik, prof., Uniwersytet Warszawski"

Naucz się najpierw sam zanim zaczniesz kogoś pouczać.

A to przepraszam:P Nie wiem coś przytoczył, nie interesuje mnie to. Tytuł prof. to ma teraz co drugi. Oczywiście szanuję to i doceniam osiągniecie naukowe. Niemniej dla mnie zwrot grzecznościowy zawsze powinno się pisać z wielkiej litery przez godność dla drugiego człowieka. Po prostu nie można inaczej. Koniec, kropka. A już wybór kiedy można pisać z wielkiej a kiedy małą to jakiś nonsens jest. I po co ja to piszę? Co to zmieni. Ja szanuję każdego człowieka, Ty nie, taka między nami różnica. Sajonara.

"Ja szanuję każdego człowieka, Ty nie, taka między nami różnica."
No właśnie widać powyżej jak szanujesz każdego.
"Pooglądaj "Pamiętniki z wakacji" albo "Trudne sprawy" - to filmy dla Ciebie. A zwroty bezpośrednie pisze się z wielkiej litery, analfabeto."

Ja rzeczywiście nie szanuję każdego i piszę to otwarcie. Na szacunek trzeba zasłużyć.

Widze że cytujesz biegle Wikipedię, albo akurat niedawną lekcję z polskiego. A na moje pytanie jak lepiej zrobić taki film, czy też w ogóle nie robić, nie odpowiedziałeś. Akurat Pamietniki z Wakacji czasem obejrzę bo to dla mnie humor w stylu żenua. No i Mięsny Jeż to hit w necie i pole do popisu dla wszelkiej maści satyryków i ich przeróbek, w przeciwieństwie do twoich wypowiedzi.
No i wreszcie - Pamiętniki z Wakacji i trudne sprawy to nie "FILMY" , tylko seriale paradokumentalne, zajrzyj do Wikipedii, a najlepiej załąduj sobie jakoś całą Wikipedię do swojej pustej małej główki.
Bo widocznie dla Ciebie każdy materiał video to jest FILM a każdy dźwięk to MUZA ;-}

Jesteś pewien, że piszesz do mnie? Prześledź jeszcze raz ten fragment dyskusji, w którym uczestniczę.
Zacytowałem interpretację "made in" PWN. Ostatnia lekcja polskiego - o kurcze, kiedy to było...

No i generalnie do kogo byś nie pisał, to więcej kultury by się przydało.

oj pomylilem sie, do tego tam wyżej...masotodonta82

że niby brak mi kultury? A w którym fragmencie mojej bytności tutaj aż tak cię to razi?

1) Wikipedia
2) Szkoła
3) "pusta mała główka"

A to wszystko piszesz do człowieka, którego pierwszy raz widzisz na forum i WYDAJE ci się, że ma zdanie odmienne od twojego.

Zaiste - przegiąłem.
Ale jak wcześniej zauważyłeś, a nawet skomentowałeś, nie ja pierwszy zaatakowałem, wyzwałem od analfabetów, i odsyłałem kogoś do odartych z resztek sztuki filmowej produkcji telewizyjnych...

P.S.
Nie tylko wydaje mi sie, ale jestem święcie przekonany , że mastom82 ma zdanie odmienne od mojego W TYM KONKRETNYM wątku i o TYM KONKRETNYM filmie. Nie mówię że ma w ogóle inne zdanie na wszystko, i że jest inny, zły czy głupi. Tylko mowa tu o tym konkretnym filmie o którym mam nad wyraz pochlebną opinię.

Widze że cytujesz biegle Wikipedię, albo akurat niedawną lekcję z polskiego. A na moje pytanie jak lepiej zrobić taki film, czy też w ogóle nie robić, nie odpowiedziałeś. Akurat Pamietniki z Wakacji czasem obejrzę bo to dla mnie humor w stylu żenua. No i Mięsny Jeż to hit w necie i pole do popisu dla wszelkiej maści satyryków i ich przeróbek, w przeciwieństwie do twoich wypowiedzi.
No i wreszcie - Pamiętniki z Wakacji i trudne sprawy to nie "FILMY" , tylko seriale paradokumentalne, zajrzyj do Wikipedii, a najlepiej załąduj sobie jakoś całą Wikipedię do swojej pustej małej główki.
Bo widocznie dla Ciebie każdy materiał video to jest FILM a każdy dźwięk to MUZA ;-}

Haha, uśmiałem się:P jak zwykle zresztą po tych waszych wpisach. A teraz dopiero zobaczyłem wpisy wyżej, to już kabaret normalnie:P Nie no powaga. Poziom Twoich wypowiedzi jest żenująco niski, podobnie jak filmy, które oceniasz. Ok, nie wypowiadaj się więcej w tym temacie, ani w żadnym moim wątku, bo szkoda pisać. "Załąduj" to sobie, pustaku.

za to poziom twoich wypowiedzi i "recenzji" jest najwyższych lotów haha
bede pisal gdzie bede chcial i co bede chcial
a ty powinieneś zniknąć z neta bo go tyko zaśmiecasz spamem

To samo miałem napisać o Tobie, wyjdź na powietrze, do ludzi, bo w necie się ośmieszasz, poszukaj rozrywki, zajęcia jakiegoś, wyjdź na rower;p tylko nie komentuj filmów!!

Tak jakbyś ty się nie ośmieszał.

bezsensowne problemy? dla jednych problemem może być zarysowany samochód, dla innych brak pieniędzy na wyżywienie rodziny, dla dziecka problemem jest zepsuta, ulubiona zabawka a dla młodzieży brak akceptacji wśród rówieśników. Nie chcę wnikać, co dla Ciebie, mastom82, jest problemem jednak zapewne nie jedna osoba mogłaby stwierdzić, że jest to coś bezsensownego. Nie nam to oceniać. Prawdopodobnie o 'trudnej' młodzieży wiesz tyle, ile filmów z taką tematyką obejrzałeś i nie masz pojęcia co takie dzieciaki czują, co myślą i jak bardzo potrzebują pomocy. Uważam, że film powinien otworzyć oczy wielu ludziom, którzy, tak jak autor tego tematu, reagują na problemy i trudną młodzież, używając słowa 'bezsensowne'.

Jakim trzeba być ignorantem , jakim trzeba być malo inteligentnym ludzikiem, zeby nazwać ten film płytkim, jestem w szoku że ktos jest tak pusty w środku , zal mi takich ludzi jak Ty, gdyż ten film jest tak głęboki jak rów mariański do końca nigdy go calego nie zagłebimy i nie odkryjemy ta symbolika, sceny, różnego rodzaju motywy pojawiajace sie w filmie i wreszcie problemy jakie porusza są przerazająco glebokie i prawdziwe. A ty chlopczyku skup sie na filmach typu wojownik i inne badziewia, fabuła i glebia tych filmów odpowiada wielkosci twojego mózgu.

Haha, chyba się popłaczę:) nie ma co. Żal mi takich napinaczy jak Ty. A takie teksty: "A ty chlopczyku skup sie na filmach typu wojownik i inne badziewia, fabuła i glebia tych filmów odpowiada wielkosci twojego mózgu" to wypisuj u siebie w przedszkolu czy gdzie tam chodzisz. Powaga, żal mi Cię.