Heh, rozbawił mnie ten "film"... Miałam wrażenie, że scenariusz wyszedł spod ręki jakiegoś dwunastolatka obdarzonego mroczną fantazją. Zachowanie bohaterów kretyńskie i skrajnie nielogiczne, fatalna gra aktorska, banalna historyjka... i ten duszek na końcu. Rany.
Rzeczywiście zakończenie mocno biję na głowę i tylko potwierdza fakt, że film jest dnem którego nie warto oglądać. Ale tego właśnie można było się spodziewać po autorze scenariusza 'Cycle', jego kolejny film 'Za ścianą' nie miał szans na bycie lepszym.