Co odnaleźliście "Za niebieskimi drzwiami", a czego nie? A może czego nie chcielibyście znaleźć?
Mocne:
-Nowy świeży pomysł
-Ciekawe koncepcje na scenie
-Świat zza drzwi prezentował się nie najgorzej, nak na polskie standardy
-Kawałek na końcu
-postacie - zwłaszcza Krwawiec (jak dobrze, że nie wzięli pomalowanej na biało twarzy Żebrowskiego XD)
-ciekawy zwrot akcji -nie spodziewałem się Hiszpańskiej Inkwizycji :)
Słabe:
-Za dużo refleksji, smutku i przepraszania, za mało przygody
-Ogólnie nie czepiam się efektów, jednak sam wypadek samochodowy od zewnątrz wyglądał tragicznie - wiele polskich filmów ma to zrealizowane znacznie lepiej
-Piosenki po angielsku -rujnuje klimat i odbiór sytuacji.
Z mojej strony to tyle. A co wy sądzicie?
Jeżeli chodzi o angielskie piosenki to o ile pierwsza faktycznie nie za bardzo współgra z obrazem to już druga wkomponowuje się znakomicie podkreślając nastrój sceny, w której się pojawia. Natomiast kompletnie nie pasują tam piosenki polskie - kompletnie kłócą się z tym co się dzieje na ekranie.
A scena wypadku i tego co się dzieje tuż po nim dla mnie jest najlepsza w całym filmie. Nie jest to przecież scena z filmu gangsterskiego, lecz bardzo osobisty odbiór tego wypadku z punktu widzenia bohatera. I taka właśnie miała być.
Co nie zmienia faktu, że lepiej by to wyglądało, gdyby po prostu rozbić ten samochód. Wewnątrz wyszło to bardzo fajne, ale z zewnątrz to wręcz ukuło mnie w sercu:)