Oj, też chciałabym to wiedzieć, bo miejsce to było wprost fantastyczne. Niesamowite.
Sam zameczek to willa Maxa Erfurta w Jeleniej Górze, czyli daleko od morza. Gdzie dokładnie było nagrywane morze tego nie wiem, ale sceny z morzem i zameczkiem jednocześnie to świetny fotomontaż. Wręcz nieprawdopodobne by było żeby budynek stał na takim piaszczystym klifie, jeszcze w Polsce.