Nic nowego czyli film o maniakalnym zabójcy. Kałuże krwi, czyli to co niestety amerykanie lubią
kręcić najbardziej.:P
Owszem, mały budżet bije po oczach, miejscami przynudza, z logiką jest na bakier, ale nie można powiedzieć, że nie ma zalet. Zakończenie było całkiem fajne, epizod Lloyda Kaufamana trochę podnosi ocenę, no i sam pomysł furgonetki jako najeżonego pułapkami narzędzia mordu jest dość ciekawy, bo miałem obawy, że zrobią z...
więcej