aż żal się robi, że takie słabe filmy u nas wydają podczas gdy masa perełek, bądź po prostu dobrego kina akcji siedzi w czeluściach dalekiego wschodu. No po prostu szkoda. Nie wiem kto stoi za wyborami filmów azjatyckich które maja zostać u nas wydane- jedno jest pewne- kiepsko wybiera.
Muzyka słaba
Sama historyjka też nic specjalnego. Zabójczyni ktora nagle dostaje olśnienia ze nie chce zabijać... ehh
Efekty marne.
Kamera słaba. Chociaż i tak lepsza niż w tych najgorszych gniotach.
Aktorzy: słabi. Co z tego że główna obsada to kobiety. Fakt, ta jedna jest ładna, no ale co z tego skoro ogołem jest marnie. Co z tego, że rozebrali jedną kobietkę(zostały tylko majteczki :) ), która nawiasem mówiac też niczego sobie... no ale co z tego. Golizna to chyba ostatnia deska ratunku jaką stosują filmowcy by przyciągnąć widza. Zresztą już to że główna obsada to aktorki które się mają bić chyba coś mówi.
Generalnie nic nie ratuje tego filmu. Ani kobietki, ani golizna. Przykro mi filmowcy :)
Nie ma tu nic ciekawego. Akcja jest nudna (mały paradoks :) ), zdjęcia nijakie, a muzyka dopełnia reszty. Dla jednej, czy dwóch ładnych aktorek i tak nie warto. Zważywszy, że nie pokazały się z najlepszej strony- aktorsko słabo.
Jeśli już ktoś chce oglądnąć- to film stanowczo "na raz". Oglądnąć i zapomnieć.