Akcja filmu jest tak rozbabrana jak kisiel na talerzu niemowlaka. Im dalej w las tym gorzej. Kto taki szajs kręci? Działania bohaterów filmu są tak nieskładne i irracjonalne, że szczypie w zadzie.
Film nie taki zły. Było parę naiwnych scen jak choćby porwanie córki strażnika przez rabusiów, na jego oczach i długa wędrówka po lesie. Film przewidywalny, ale nieźle się ogląda bo akcji w nim nie brakuje.