Jak można kręcic coś takiego??
I jak mozna to oglądac??
Na trwajacym własnie Festiwalu Filmów Kultowych w Katowicach ten film jest wyswietlany w serii"Najgorsze filmy swiata".
Wcale nie taki zły, trzeba mieć tylko ogromny dystans do takich kiczowatych filmów i moża całkiem świetnie sie na nim bawić
Och, przecież na Festiwalu Filmów Kultowych to był hit, przyszło tylu ludzi, że musieli zorganizować dodatkowy seans :D A filmu nie można po prostu traktować w normalnych kategoriach. Ja podeszłam do tego jak do ciekawostki i muszę powiedzieć, że na żadnym filmie tak się nie ubawiłam. Czasami coś jest tak złe, że aż dobre. A ten tytuł, dialogi, te wszystkie absurdy typu: uciekając przed zabójczymi ryjówkami koleś wchodzi na drzewo - jest noc, następna scena: koleś wszedł na drzewo - jest dzień, no poezja, czysta poezja :D
Prawdę mówiąc spodziewałem się czegoś w stylu Eda Wooda - a olbrzymie ryjówki były groteskowo-straszne, choć trochę się zawiodłem, bo nie widziałem za dobrze tych ryjówkopodobnych nakładek na pyskach spów...:/
Ryjówki są boskie :D Akcja z budową czołgu na końcu wymiata <lol2>. Strzeszcie sie Ryjówek :D:D:D:D
Jak można nakręcić taki kicz - nie wiem. Ale ogląda się całkiem sympatycznie. Momentami troszkę nudnawe, ale ogólnie śmieszne jak diabli :D A motyw z czołgiem mnie zabił :D
Taak. Co do tego przeglądu w Katowicach, to jednym z organizatorów jest mój kuzyn. Chociaż ja, póki co nie widziałem tego filmu, to naprawdę, bardzo bym chciał. Bo ja lubię oglądać filmy ;))
pojawił się też na festiwalu najgorszych filmów świata w Gdańsku i był cudowny :D (tuż obok starmana i mikołaja na marsie) zwłaszcza motyw z czołgiem, jak ryjówki przegryzły mur a kanapy i barku już nie, no i ich inteligentne dialogi :DDDD
film, który swoją banalnością i "efektami specjalnymi" powoduje u większości widzów śmiech... wg mnie film jest bardzo udany ;) można się pośmiać. dobry na wieczorny seans z kumplami przy piwie ;D
jestem świeżo po seansie na dkf-ie w kinie muranów, "najgorsze horrory świata", był to już drugi seans i zapowiedziano kolejną powtórkę ponieważ było tak dużo chętnych, film genialny w swojej absurdalności. Chyba największe wrażenie zrobił na mnie czołg ;) oraz gra aktorska miss Szwecji, która wyglądała jakby się dusiła ;). Film jest na pewno warty obejrzenia, a na dużym ekranie jest jeszcze lepszy efekt
Ryjówki wcale nie takie straszne są i kiczowate są. Trzeba się przyjrzeć całej gamie innych filmów które miały całkiem ciekawe zapowiedzi a kończyło się na wyłączaniu telewizora po maksymalnie 10 minutach. Zastanawia mnie czy filmy które są komentowane jako kicz i przestrzega się ludzi przed ich oglądaniem, są oglądane przez ich twórców. A jeśli są to co czuje twórca którego "dzieła" nikt nie chce oglądać. Przecież każdy film musi przejść całą masę różnych faz. Od reżyserowania poszczególnych scen, przez korekcję błędów aż do finalnego końcowego montażu. Czy naprawdę cała ekipa pracuje nad tym w pocie czoła czując, że tworzą coś wspaniałego? Czy nikt np nie czytając scenariusza nie widzi już w danym filmie totalnego g? Nikt nie widzi tego, że po stworzeniu czegoś takiego nawet koszty im się nie zwrócą?