A ja przyznam szczerze, na koniec byłem rozczarowany. DOSKONAŁY początek, film naprawę "z zębem", rewelacja, po czym następuje jakieś przełamanie i robi się z tego jakiś psychologiczny moralitet... Nic nie mam przeciwko psychologicznym moralitetom, ale jestem przeciwny niekonsekwencji i niespójności filmu...
Stąd jednak rozczarowanie... A mógł to być taki doskonały film...