pierwsze 3 minuty jak John wchodzi do klubu sa kozackie, potem mozna juz film wyłaczyc.
ta produkcja nie ma w ogóle podjazdu do tzw hk movie, hard boiled, killer czy better tomorow, to było bardzo stylowe kino, idealnie wymieszany roz****l z fabuła stylem i klimatem.
tutaj jest tylko roz****l nic wiecej, ale w końcu murzyn rezyserował, wiec za duzo spodziewac sie nie mozna