PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1165}
7,0 13 tys. ocen
7,0 10 1 12700
4,9 8 krytyków
Zabij mnie, glino
powrót do forum filmu Zabij mnie, glino

...ale jakby przymknąć oko, to ten film wypadł nie najgorzej, ba, dobrze wręcz. Thriller policyjny o pojedynku twardego gliniarza i jeszcze twardszego przestępcy został zrobiony na cześć hollywoodzkich produkcji, fabularnie i klimatycznie jest wręcz idealny do zaadaptowania na zachodzie. Ale czy to źle? Jak dla mnie nie, zwłaszcza że wyszło z tego dynamiczne, pełne napięcia kino akcji. I chyba jedyny film sensacyjny z Lindą, który mi przypadł do gustu.
Można się czepiać, że montaż słaby, że pomysły są czasem bzdurne (wnioskowanie z głosu przestępcy że jest chory na wątrobę, westernowy pomysł by między czasie urządzić skok na pociąg), a schematów tu co niemiara (choćby pracoholizm Popczyka i jego problemy z żoną), ale jeśli potraktować to wszystko jak kino "b" klasowe film się broni. Broni świetnym aktorstwem (znany z "Klanu" Andrzej Grabarczyk popisowo wykreował wesołego i narwanego glinę, a Zamachowski zbuntowanego przestępce- drugi plan jest tu znakomicie obsadzony), szybkim tempem (tu ciągle coś się dzieje) oraz masą niespodzianek. Ja w każdym razie zostałem wciągnięty w ekran na 2 godziny i nie żałuję seansu. Powinienem dać 6, ale chyba z patriotycznego obowiązku strzelę 7, głównie dlatego że nie spodziewałem się że cokolwiek w takich klimatach mi się spodoba.

ocenił(a) film na 8
Lucky_luke

Mnie najbardziej wkurzały te szlochy Romantowskiej. Coś okropnego! Przydałby się również lepszy dźwięk. Poza tym film jest bardzo dobry.

ocenił(a) film na 8
Heatseeker

To fakt, Romantowska ma jakąś taką manierę, że się słuchać nie da. Nie przepadam za tą aktorką. Jednak do tej roli akurat pasowała.

ocenił(a) film na 8
Lucky_luke

Kiedyś w wywiadzie Linda powiedział coś w stylu: wstydzić się wzorowania na amerykańskim kinie sensacyjnym, to jak wstydzić się czerpania z antycznej tragedii - i trudno temu odmówić racji, w końcu cały świat z tego czerpie.

To był w zasadzie pierwszy polski film zrobiony na takich wzorcach, bez sztywnego trzymania się PRL-owskich realiów i mimo pewnych wpadek wypadło naprawdę udanie. Zapotrzebowanie też było - w kinach to był przebój. Na pewno lepiej to Bromskiemu wyszło, niż niedawne "Uwikłanie".