Za muzykę znów jak ostatnio o Finchera odpowiada duet Reznor/Ross. Czy ktoś wie, czy może próbka muzyki z tej strony www.findamazingamy.com to już ich dzieło?
Ich. Na nin.com można posłuchać kolejnego, nawet już zatytułowanego kawałka "The Way He Looks At Me"
Cyfrowa premiera soundtracku 30 września. Lista utworów:
"What Have We Done To Each Other?"
"Sugar Storm"
"Empty Places"
"With Suspicion"
"Just Like You"
"Appearances"
"Clue One"
"Clue Two"
"Background Noise"
"Procedural"
"Something Disposable"
"Like Home"
"Empty Places (Reprise)"
"The Way He Looks At Me"
"Technically, Missing"
"Secrets"
"Perpetual"
"Strange Activities"
"Still Gone"
"A Reflection"
"Consummation"
"Sugar Storm (Reprise)"
"What Will We Do?"
"At Risk"
i całość do przesłuchania za darmo! http://www.npr.org/2014/09/25/350948108/first-listen-trent-reznor-atticus-ross-g one-girl-motion-picture-soundtrack
smacznego.
Przesłuchałem całe i postaram się obiektywnie ocenić to OST.
Reznor/Ross zdecydowanie odstają od większości współczesnych kompozytorów. Nie robią sobie nic z gatunku filmu i nie używają muzyki np. czysto thrillerowej i związanych z nią instrumentów. Do tego trudno jest ocenić ich OST ponieważ bardzo ciężko słuchać ich oddzielnie. To nie są epickie utwory Zimmera, które sobie wrzucisz na odtwarzacz mp3 jak gdyby nigdy nic(oczywiście uogólniam gust społeczeństwa). Ta muzyka w mojej opinii nie istnieje osobno. Ona jest uzupełnieniem filmu i sprawia, że film jest jeszcze lepszy, ale nie wybija się i nie przyćmiewa go. Tak przynajmniej uważam po ich dotychczasowej twórczości i myślę, że podobnie będzie z Gone Girl. Widzę również pewną ewolucję. Utwory są bardziej zróżnicowane niż wcześniej. Momentami czułem się jakby podczas oglądania Odysei Kosmicznej, czy też innych Sci-fi. Klimat zmienia się i nie jest przez cały czas klasycznym ambientem. Z drugiej strony, nadal są to takie lekko urozmaicone Ghosty. Nigdy nie zachwycała mnie filmowa strona kariery Reznora i tym razem również nie zachwyca. Jednak soundtrack zdecydowanie ma momenty wręcz oscarowe, które sprawiają, że stawiam go wyżej niż OST do Social Network/TGWTDT. Parokrotnie zauważyłem nawiązania do dawnej twórczości NIN. Pewne brzmienia w klimatach The Fragile, których nie jestem teraz w stanie znaleźć, ponieważ słuchałem wszystkiego razem. Jednak jeden kawałek od razu sobie zapisałem i uważam go za istne arcydzieło. Mowa o "Like Home". Już sam tytuł prowadzi do pewnych skojarzeń i nie są one mylne. Może to tylko wrażenie, ale dla mnie to jest Warm Place 2.0. Wyraźnie słyszę nawiązania do tego kawałka jak i do twórczości Davida Bowiego. Może nawet trochę w tym "Warszawy". Ten utwór jest dla mnie zdecydowanie numerem jeden na tym OST i godnym następcą jednego z najlepszych kawałków instrumentalnych, czyli "Warm Place". Co do Oscara, to mam wątpliwości, ale gdybym nie znał historii to zdecydowanie postawiłbym na ten OST, a nie ten od Social Network, więc kto wie... ;)
P.S. Mam nadzieję, że tak długa i owocna współpraca z Atticusem nie sprawi, iż Trent zamknie się całkowicie na "organiczne" instrumenty i jego dalsza twórczość nie skupi się na "dojrzałym" ambiencie. Niech ambient zostawi na Ghosts V - VIII, a następny zwykły album NIN pójdzie w innym kierunku.
Nie moge przestac sluchac. Bardzo lubie wspolne dokonania Reznora i Rossa; owszem, to troche inna bajka niz NIN, ale rownie mocno do mnie trafia. Po znakomitym OST do "The Social Network" i dobrym (choc w mojej opinii nieco mniej powalajacym) do TGWTDT, sciezka dzwiekowa do "Gone Girl" jest, jak dla mnie, mistrzowska i swietnie pasuje klimatem do ksiazki. Cos jest na rzeczy z tym, ze niektore utwory poczatkowo kojarza sie z relaksujacymi dzwiekami, ktore puszcza sie ludziom w spa, pozniej przechodzac w cos zupelnie innego...