Racja.
Komentarz dałem po serii obejrzanych filmów o podobnej tematyce i nie zwróciłem uwagi na daty premier tych filmów.
Wygląda więc na to, że "Rambo 2" jest podróbą "Zaginionego w akcji" i może dlatego jest dużo lepszym od swojego pierwowzoru.
Oczywiście zakładając, że była jakaś podróba. Może po prostu reżyser i scenarzysta wpadł na podobny pomysł.
Podejrzewam że raczej to drugie. W latach 80. popularne było kino akcji typu "jednoosobowa armia", a i wątek wojny w Wietnamie, był w tego typu filmach nierzadko wykorzystywany.