Film był na prawdę bardzo dobry, choć nieco przewidywalny. Zaszokowała mnie końcówka kiedy się okazało, że ten koleś miał HIV. Naprawdę warto go zobaczyć, bo daje dużo do myślenia i pokazuje jak jeden głupi błąd może zmienić całe życie. Dziwię się jednak, że reżyser (chociaż nie zbyt go lubię) dostał nominację do złotej maliny. Natomiast Kim Kardashian w pełni na nią zasłużyła...
Dałam 8/10 i serio polecam go.