Bardzo często fantasy jest łączone z romansem (niestety nie w kinie, gdyż tu fantasy to raczej żadkość). Zazwyczaj jest tak, że książe ratuje jakąś księżniczkę, albo coś w tym stylu. Tu połączenie jest zbyt dosłowne. To bardziej romansidło osadzone w realiach fantasy, niż romantyczne fantasy i niestety według mnie na tym film traci.