W książce piękno miasta opisuje się słowami, w filmie - zdjęciami. Niestety, chociaż jestem wielką fanką W. Allena, uważam że nie udało mu się pokazać piękna Rzymu. W filmie pada dużo słów o tym jakie to piękne miasto, a gdzie zdjęcia?. Neurotyczne ochy i achy nad pięknem Rzymu wystarczyło zastąpić zdjęciami. Np. "chodźmy popatrzeć na plac" i niestety zamiast najazdu kamery na plac 'ochy i achy'.
Przecież Rzym to bardzo fotogeniczne miasto.
W. Allen nie wykorzystał ani piękna Rzymu, ani piękna i talentu Penelopy Cruz, która z całej obsady wypadła najlepiej. Jej epizod jest najlepszy z całego filmu.
Ponadto obsadzenie E.Page w roli Monici to jakaś pomyłka. Lubię ją, ale moim zdaniem zero seksapilu. W tej roli powinna być S. Johansson.
Moja ocena 5