Nie ma co się oszukiwać, film jest kiepski, a to za mało jak na Allen'a. Brak oryginalności,
błyskotliwego scenariusza. Woody Allen od jakiegoś czasu robi filmy z przyzwyczajenia, nie
są one żenujące, beznadziejne... są po prostu przeciętne.
No powiedz mi, że scena Opery nie jest błyskotliwa ? To jest film lekki, przyjemny, co nie znaczy, że głupi i denny, na tle innych filmów więcej tu humoru i Rzym wypadł chyba lepiej, niż Paryż, co jest chyba zasługą włoskich aktorów w obsadzie, nie tylko Roberto Benigni, włoskiej muzyki i także jest częściowo mówiony po włosku.
Film minimum 7-8 jak byłem wczoraj kino się śmiało, jak na rzadko której komedii.
To jest subiektywna ocena i jest to ocena na 6. Brakuje mi starego dobrego Woody'ego. I jeszcze raz powtórzę, nie jest to żenujące ani beznadziejne. Zwykły przeciętniak.