potem trochę gorzej. Mimo to film przypadł mi do gustu, może dzięki magii tego miasta a może sprawiła to przyjemna muzyka. Nie wiem. Poza tym gdyby analizować film, w gruncie rzeczy pokazuje samą prawdę. Zwykli ludzie wystrugani na gwiazdy, to coś co widzimy każdego dnia, ludzie znani z tego że są znani. Wchodzenie z buciorami w prywatne życie.
I tak dziwne dla wszystkich, że ktoś kto ma talent może nie chcieć być sławnym, wmówili nam że jak umiesz choć trochę śpiewać to już musisz być piosenkarzem, zarobisz itd. Ale przecież ktoś może po prostu lubić śpiewać:)