to nie byl film, którego się spodziewałam... owszem, miał śmieszne momenty (pierwsze
śpiewanie pod prysznicem,itd) ale zdarzały się również takie, które mnie nudziły - końcowe
fragmenty z Benigni'm czy paplanina Ellen Page pod koniec. Osobiście dla mnie było za
mało penelope cruz, sam woody allen byl jak zawsze świetny :) zadna ze mnie znawczyni
kina, ale liczylam, ze allena stać na więcej ciekawych dialogow:) no ale ogólnie według
mnie nie było źle - daje troche zawyżoną 8 - za wloski i jednak świetnych aktorów :)