Jaki był koniec tego filmu, ponieważ o ile dobrze pamiętam to Harry był na coś chory? Może mi ktoś przypomnieć zakończenie? Bardzo proszę

Film chyba oglądałam w TV, ale nazywał się "Cate i amory". poza tym raczej niczym mnie nie poruszył, choć przyznam baaardzo optymistyczny!!!!

choć brakowało trochę ciepłego humoru, trochę nudnawo rozwijała się akcja. Może po prostu nie rozumiem takich filmów...

Cieplutki film, jednak, jak dla mnie, to niestety za mało. Fabuła nie trzymała się kupy, a wątki rozchodziły się we wszystkie możliwe strony. Miałam wrażenie, że nic nie zostało opowiedziane, jak należy. Ale w zimowy wieczór można od biedy obejrzeć.

Lepiej zakończyć związek który nic nie daje oprócz nudy.(Przyzwyczajenie to nie miłość) Można trafić na prawdziwe uczucie i wspaniałego mężczyznę:) Dokładnie jak na tym filmie:)