Muzyka nadaje mu niesamowity klimat. Najbardziej poczułem go w scenie w
domu młodej Ruth.
Na mnie większe wrażenie zrobiła sekwencja przekazania listu dla Ruth pod koniec filmu.
Muzyka naprawdę przednia i jedyny zgrzyt stanowi durna raperska piosenka na sam konciec gdy pojawiają się napisy.
Bardzo udany film i czekam na więcej od tego reżysera.